aa[…]aa informacja o aa[…]aa nie polegać na aa[…]aa na maszynie graficznej, porozwieszać meldunki aa[…]aa Po dwóch godzinach pojawił się aa[…]aa plakaty, naturalnie żółtego koloru, który stał się narodowym kolorem Żydów. Plakaty nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do formy i sposobu odbierania futra.
Nietypowe były również cztery uliczne głośniki, które w nadzwyczajnych audycjach
co godzinę powtarzały zarządzenie. Spiker aż się zakrztusił z radości, kiedy
wyraźnie podkreślił przy zakończeniu:
[5] jakoś jedynie Żydom, mają przecież goje więcej? To gdzie jest sprawiedliwość?
Zabierają już biednym ludziom ich zimowe szmaty w największe mrozy?!
bb[…]bb kpić z Niemca. Zobacz, zagubiony na froncie aa[…]aa nawet jego poczucie organizacji. aa[…]aa nie chce dać grosza odszkodowania. aa[…]aa futro i jemu nie dać. aa[…]aa polskie gówniane złote.
aa[…]aa wierzący w Niemcy aa[…]aa w najmniejszym szczególe: co się tyczy aa[…]aa morderca. Pieniędzy mu nie brakuje, ale aa[…]aa również bez pieniędzy. Nie przekonuje również aa[…]aa na froncie niczego nie brakuje. Prawdopodobnie jest b[…]b w kraju niezadowolony, że wojna jeszcze trwa. Idzie im dać zachętę.
A-g, dobrze sytuowany w branży futrzanej, zaczyna żałować fachu: jeszcze
tysiące Żydów – mówi – stracą zarobek. Wszyscy kupcy, pośrednicy i kuśnierze
będą musieli umrzeć z głodu. Wiecie przecież jak szanowano naszą branżę? Mówią: futra skóry, każdy włosek – to perełka. K-p, koronkarz, przerywa: b[…]b a[…]a branża będzie bogatsza. aa[…]aa ledwo rosną i oddadzą aa[…]aa trzeba być! bb[…]bb aa[…]aa od jego babci!
bb[…]bb aa[…]aa dalej. Z aa[…]aa nie strzela do małych dzieci. aa[…]aa chleb?! Jeżeli nie dostarczą aa[…]aa będzie potem kazał sobie zapłacić aa[…]aa i zastrzelić tysiące Żydów, którzy aa[…]aa K-n, socjalista z podwórza, mówi bb[…]bb „Jakby nie było nie można oddawać, za żadną cenę! Nie zapominajcie, że chodzi nie tylko o utratę dobytku. Wraz z oddaniem futer pomagacie swoim krwawym b[…]b w zwycięstwie tym, którzy przybywają na pomoc… Co b[…]b
[6] b[…]b który nie poprawia nigdy humoru, uspokaja ludzi łagodnie: „Nie martwcie
się Żydzi! Widzicie, że mamy wielki dzień, zobaczcie siłę Czerniakowa, on zajmuje
się już również gojami…”
aa[…]aa uśmiechają się z różnymi aa[…]aa
aa[…]aa były sprzedawca bakalii, dzisiaj pośrednik aa[…]aa zawodowy słuchacz
szczekaczki aa[…]aa jak pobożny aa[…]aa punktualnie, ale punkt aa[…]aa śmiejcie się, śmiejcie – głupi ludzie! aa[…]aa zapowiedział nowe niespodzianki dla
Żydów aa[…]aa
aa[…]aa rzucić się na niego, jakby chcąc rozerwać na kawałki: „Kłamca! Jak? Co?
Kiedy to słyszałeś?” Icie M-l, handlarz skórami ze starej Wołówki, wieczny optymista, śmieje się serdecznie: „Nic z tych rzeczy! A to dowód! Wszystko kłamstwa! b[…]b Pytano
Czerniakowa. On o niczym nie wie… Najważniejsze – mówi jasno – to po co się martwić
na jutro? Czy on nie ma trosk na dziś? Trzeba sobie szukać kłopotów na kredyt?”.
Kuśnierz Chaim nie chce się uspokoić: „Co bb[…]bb Czerniaków – nie przynoście
mi żadnego dowodu bb[…]bb jest wrogiem Żydów albo aa[…]aa gospodarze…
Ludzi przygotowuje się do aa[…]aa znanych aa[…]aa nie słyszałeś. aa[…]aa cud!
25 grudnia [1941 roku], 6 wieczorem.