XXXII Wstęp do wydania krytycznego kazań Cadyka z Piaseczna z lat 5700–5702
Platona jako triumf fi lozofa i fi lozofi i97. Sokrates nie zgodził się na odrzucenie swojej fi lozofi i, w mowie obrończej powiedział: „Wobec tego, Ateńczycy – czy wy posłuchacie Anytosa, czy nie, i czy mnie wypuścicie, czy nie wypuścicie, ja nie będę postępował inaczej; nawet gdybym miał nie jeden, ale sto razy umrzeć [...] mi na śmierci zależy, przepraszam, ale… ani tyle!”98. Uprawianie fi lozofi i przeważyło nad naturalnym lękiem przed śmiercią. Tu nie chodziło o uchylanie się, lecz o zmaganie się i zacięty spór.
Sokrates niestety nie pozostawił po sobie pism, a platońskie dialogi zostały spisane, jako utwory poniekąd fi kcyjne, już po jego śmierci. Warto jednak wskazać na autentyczne
dzieło autobiografi czne napisane przez człowieka skazanego na śmierć, a mianowicie Boecjusza (Anicius Manlius Severinus Boethius), który w więzieniu, w oczekiwaniu na wykonanie wyroku, pisał książkę O pocieszeniu, jakie daje fi lozofi a99. Boecjusz był rzymskim konsulem żyjącym na początku VI w. n.e., którego oskarżono o zdradę, uwięziono i po dwóch latach stracono (w 524). Przebywając w więzieniu, z mieczem na
gardle, napisał arcydzieło literackie, fi lozofi czne i teologiczne. Książka O pocieszeniu, jakie daje fi lozofi a to nic innego jak rozmowa toczona przez Boecjusza z wiedzą, czyli
fi lozofi ą. Stanowi ona zdaniem Yehudy Liebesa „triumf ducha jednostki nad tyranią
władzy oraz zwycięstwo rozumu nad cierpieniem i emocjami”100. Podobnie jak w przedstawionym
wyżej opisie fenomenu Cadyka z Piaseczna, tu również chodzi o twórczość
literacką, o zwycięstwo ducha nad materią dzięki pisaniu tekstu.
Zgodnie z tym modelem twórczość pisarska Cadyka nie jest ucieczką od świata
i od rzeczywistości, nie jest on też zainteresowany uwiecznieniem samego siebie
poprzez pisanie; nie chodzi o to, by uwieczniać, lecz zwyciężać. Viktor E. Frankl,
twórca logoterapii, przywołując swoje przeżycia w niemieckich obozach koncentracyjnych,
twierdzi, że jemu i jego towarzyszom w obozach koncentracyjnych i obozach
zagłady udało się osiągnąć duchową wolność w miejscu, gdzie jako istoty ludzkie zostali pozbawieni wszelkich praw. Innymi słowy, odnieśli zwycięstwo nad światem, który ograbił ich z życia, każdego na swój sposób101. Również sposób Frankla na to, by pozostać przy zdrowych zmysłach i zachować siły fi zyczne wiązał się z pisaniem,
choć w nieco odmienny sposób. Kiedy Frankl przybył do Auschwitz, skonfi skowano mu rękopis, który był już gotowy do druku. Po jakimś czasie, gdy zdał sobie sprawę, że praca zaginęła, zaczął ją odtwarzać i ta czynność nadała jego życiu sens, stanowiąc dlań
wsparcie zarówno w sensie duchowym, jak i fi zycznym: „Nie mam żadnych wątpliwości,że głębokie pragnienie napisania jej od nowa pomogło mi przetrwać koszmar kolejnych obozów. Gdy na przykład w niewoli w Bawarii zapadłem na tyfus plamisty, na maleńkich skrawkach papieru sporządzałem notatki, które w przyszłości, gdybym dożył dnia wyzwolenia z obozu, miały mi dopomóc w rekonstrukcji mego rękopisu. Jestem
97 Zob. dialogi Platona: Obrona Sokratesa, Kriton i Fedon, w: idem, Dialogi, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1993.
98 Idem, Obrona Sokratesa..., s. 117, 118.
99 Zob. Y. Liebes, Nechamat ha-fi losofi ja, mawo le-tirgum ktaej ha-pticha szel „Nechamat ha-fi losofi ja” szel Boethius [Pocieszenie, jakie daje fi lozofi a, wstęp do przekładu początkowych fragmentów O pocieszeniu, jakie daje fi lozofi a Boecjusza], „Alafi m” 21, 2000–2001, s. 215–223.
100 Ibidem.
101 V.E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu, tłum. A. Wolnicka, Warszawa 2012, s. 73, 131.