6 Rosz ha-Szana, [14.09.1939] [1]
jest proste znaczenie przytoczonego powyżej midraszu, w którym mówiąc o jpostachj(10) w wigilię Rosz ha-Szana i Jom Kipur, przytoczono przypowieść o ludziach z miasta, wychodzących naprzeciw cpoborcyc i wysławiających ckróla, w ten sposób uznając jego
panowaniec; cmożna zatem zapytać:c jakiego rodzaju wysławianiem jest cnaszc post. Otóż
zgodnie z tym, o czym wspomniano powyżej, nie tylko pieśni i hymny pochwalne, które w tych dniach wyśpiewujemy, lecz także wszelki płacz i błagania, a nawet post, stanowią crodzajc uwielbienia Tego, niechaj będzie błogosławiony, który się nam objawił, a nasza dusza głęboko czuje Jego objawienie, niechaj będzie błogosławiony, i lęka się Go, drżąc na samą myśl o swoich grzechach. W tych dniach pilnie potrzeba nam wzbudzenia
w sobie bojaźni Bożej6, bojaźń sama w sobie bowiem oznacza przyjęcie Jego
jarzma, niechaj będzie błogosławiony, Jego panowania nad nami, a wszystkie lamenty ludu Izraela w tym okresie są objawieniem Jego królestwa i akceptacją Jego panowania nad nami. Nawet cnaszec prośby o to, by cBógc zaspokoił nasze cmaterialnec potrzeby, są rodzajem objawienia Jego królestwa i wysławiania Go, albowiem Jego królestwo, niechaj będzie błogosławiony, objawiło się nam, my zaś akceptujemy Jego panowanie nad nami i powracamy do Niego, ponadto prosimy Go o zaspokojenie naszych potrzeb, bo któż cinnyc mógłby zatroszczyć się o potrzeby swego ludu, swoich sług, jeśli nie On,
niechaj będzie błogosławiony, Król nad wszystkimi królami, sam zaś fakt, że uznajemy i przyjmujemy na siebie Jego królestwo, jest już wysławianiem cBogac. I niechaj to będzie znakiem dla człowieka drżącego w tych dniach z lęku i bojaźni, który spogląda w głąb siebie, nie próbując szukać sobie usprawiedliwienia, lecz przeciwnie, choćby
najmniejszy grzech zdaje się w jego oczach wielkim przewinieniem; który cszczerzec żałuje i nawet złości się na siebie, cmówiąc:c Otom zgrzeszył przeciwko Niemu, jakże więc uznam Go, niechaj będzie błogosławiony, za swojego króla; który ponadto czuje, że teraz przyjmuje na siebie bojaźń Bożą i potęgę cBożegoc królestwa na cały cprzyszłyc rok – że wszystkie zanoszone przezeń rozpaczliwe prośby, choćby dotyczące jedynie jego własnych potrzeb, oznaczają przyjęcie jarzma królestwa niebieskiego i są sposobem wysławiania Go, niechaj będzie błogosławiony; w gruncie rzeczy w tych dniach bardziej godzi się błagać [3] o zaspokojenie własnych potrzeb aniżeli przez cały rok.
Przypowieść o księciu pojmanym i uwięzionym pośród bezmyślnych i próżnych ludzi, którzy go dręczyli; cktóregoś razuc wyczuwając nagle bliskość króla, cksiążęc jął krzyczeć i gorzko płakać(11): Ratuj mnie, mój ojcze, ratuj mnie, mój władco, albowiem czuł, że król przybył i jest gdzieś w pobliżu; jego coraz głośniejsze wołania były więc znakiem pojawienia się króla. Tak samo cterazc coraz większa rozpacz Żydów z powodu nieszczęść, jakie na nich spadły, z powodu nieszczęść osób im bliskich i niedoli całego
ludu Izraela jest znakiem, że wyczuwają oni objawienie królestwa niebieskiego, wszelako dzieje się tak pod warunkiem, że umacnia się bojaźń przed Nim, niechaj będzie błogosławiony, i potężnieje skrucha cmająca na celu toc, żeby uznać Go, niechaj będzie błogosławiony, za króla.
(10) Forma jid. tanejsim c„posty”c zaświadczona m.in. w: B. Vaisbrot, Y. Niborski, Jidisz-francejzisz werterbuch, Paris 2002, s. 631 (hasło: tones).
(11) W poprzednich edycjach poprawiono słowo marot c„gorzkie” w r.ż.c na marim cw r.m.c oraz usunięto literę szin przed czasownikiem hitchil c„zaczął”c.
6 Hebr. jirat szamajim, dosł. „bojaźń Niebios”.