RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Ostatnim etapem przesiedlenia jest ś...

strona 207 z 250

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 207


200 Ośrodek zagłady Treblinka II [13]

Uciekam razem z [228] jednym stoczkowianinem, młodym człowiekiem. Chcemy się dostać do Ostrówka216, bo stamtąd można jechać do Warszawy. Chrześcijanie po drodze przekazują, że przeprowadza się wielkie obławy, bo gdzieś w okolicy zamordowano żandarma. Mówi się, że zrobili to partyzanci. W lasach koło Sadownego mają swoje bazy. Ja już kilka razy myślałem o tym, żeby się do nich przyłączyć, ale słyszałem, że Żydów nie przyjmują.

zJechać do Brzózki217, 5 km od Treblinki. Historia z kobietą, zabili jej męża i syna. [229] Groby pod oknem. Polak zadenuncjował, treblinkarze uciekają, „Czarna główka” zrobił b[…]b potem spotkałem po drodze treblinkarza, również b[…]b, kazał czekać na placówce (tartak), z Kołodziąża218 zabrał z powrotem do Stoczka. Iść około 7 wieczorem, tak zrobiłem. Mówią, że wysiedlenia nie było, puścili ich wolno. Idę z powrotem do miasteczka po cichu, ale nie chcę ryzykować. Nadchodzi rozwiązanie219. Młodzi się ratują. Część chce iść do lasu, a część nie. Biorę [230] treblinkarza Winera, chasydzkiego młodzieńca. Tamtej nocy spałem już w lesie. Rano sprawa zakończona, strzelanina, akcja w Stoczku. Sceny w lesie, uciekamy głębiej, nic do jedzenia, surowe kartofle, idziemy w kierunku na Ostrówek. Chłop każe uciekać, na drodze grupa 10 stoczkowian, chrześcijanie zauważyli, uciekamy głębiej, wykopaliśmy doły w ziemi do mieszkania, mieszkaliśmy wieczorami, jeden starał się o prowiant (b[…]b), chrześcijanie zauważyli, [231] znowu się przenieśliśmy, razem przeżyliśmy 2 tygodnie, potem się rozdzieliliśmy, nie chciałem mojego chasyda z powodu historii z pracą w szabat, dałem mu na jego wydatki, mój towarzysz z półświatka był bardzo wycieńczony, chciał iść do chrześcijanina, chciał 100 zł, dalej spaliśmy w lesie. Wieczorem przyszła starsza chrześcijanka, chciałem jej dać 50 zł za zawiezienie do stacji, [232] nie chciała żadnych pieniędzy, zabrała nas do wsi Wielga220, trzymała u siebie 8 dni, pierwszy akt ludzkiego współczucia, trzymała nas w ukryciu, dawała jedzenie, posłanie, a po 8 dniach [dała] przewodnika do Warszawy. Zapłaciliśmy jej 50 zł za dzień za 2 ludzi. Przewodnik kupił bilety i towarzyszył nam do Warszawy, przyprowadził do swojej żony, która prowadziła interesy z Żydami [233], trzymali nas kilka dni, potem do getta. Chrześcijanin wziął od nas 50 zł za dzień i za przewiezienie 450 zł. Zaprosił nas do siebie, gdyby zaszła taka potrzeba. Do getta przybyłem na początku października.z221