Rozdział 1. Dziennik Hersza Wassera [1] 5
i równe prawa ciągnie się do dnia dzisiejszego – z pewnością jeszcze przyjdzie mi o tym pisać.
Warszawa jest pełna dźwięków i muzyki – oficjalnie pozwolono koncesjonowanym zespołom ulicznym wykonywać kompozycje wyłącznie żydowskie – wszędzie słyszy się więc „Liścik do mamy”, „Miasteczko Bełz”8, i pełno innych, naprawdę uroczych melodii ludowych – żołądek, co prawda, jest pusty, ale za to w uszach pełno. Orkiestry składają się na ogół ze skrzypiec, akordeonu (chromatycznego), kornetu i instrumentów jazzowych, czasem dochodzi też śpiew. Są oni wszędzie – na Nalewkach 15, 17, na Nowolipkach, Karmelickiej, Lesznie, już zgodzono się na występy artystyczne na poszczególnych podwórzach. Odrębnym tematem są indywidualne recitale śpiewaków i skrzypków. Ci pierwsi tworzą grupy dzieci lub dorosłych śpiewających za pięciogroszową jałmużnę. Jak przyjemnie brzmi to w uszach. 7-letnie dzieci, czasem po kilkoro braciszków i siostrzyczek, i 70-letni starcy – wszyscy zrywają sobie płuca dla zarobku. Małe jaskółeczki śpiewają o nieodwzajemnionej miłości, a starcy o zbankrutowanych kupcach. Co się tyczy skrzypków, to trzeba powiedzieć, że poza skrzypkami-żebrakami słyszy się też prawdziwych, utalentowanych artystów. Uczestniczyłem w dwóch takich wieczorach – ci „prawdziwi” występują w godzinach wieczornych, jeden na Nowolipkach, drugi na Zamenhofa. Stoją oni na środku ulicy – dookoła nich kilkudziesięciu słuchaczy, w większości młodzież, nie zważając na silny ostry wiatr stoją oni bez palt, mają tylko dookoła szyi owinięty szal – warto stać – [Maxa] Brucha „Baal Szem”9, Mendelsona10 koncert skrzypcowy (e-moll), własne, duchowo bogate improwizacje, operowe fantazje – wszystko to wlewa się w ciemniejącą ulicę i przerażone serca.
[6] Lokale rozrywkowe tworzą rozdział sam w sobie. Zaczął „Melody Palace” na Rymarskiej 1011 jako modny, europejski kabaret z jazzową orkiestrą pierwszej klasy. Z lepszymi lub gorszymi występami artystycznymi – dziś jest już dużo więcej podobnych lokali, jak np. [„Cafe Gertner” –] Tłomackie 13, „Syjon” – Zamenhofa 7,