336 Rozdział 9. Obozy pracy [47]
Na interwencję „delegacji” Niemcy coś tam „po cichu” przyrzekli zmienić wobec nieszczęśników.
Kiedy ucieczki, niezależne od zagrożenia życia, stały się [14] częstym zjawiskiem – Niemcy zaczęli ostro reagować i wysłali do warszawskiej gminy imienną listę siedemnastu osób, z listem przewodnim i żądaniem znalezienia ich i odesłania.
Również tę misję warszawska gmina w całości wykonała.
Te siedemnaście osób zostało złapanych, osadzonych w żydowskim więzieniu na Gęsiej 24. Los tych siedemnastu aresztowanych nie jest znany.
Na koniec trzeba zaznaczyć, że baraki [, w których mieszkali obozowicze] były dobrze urządzone, z wszystkimi wygodami. Nie były one jednak specjalnie przygotowane na to, by je zajęli żydowscy obozowicze.
Znajdował się tu [pierwotnie] wojskowy obóz szkoleniowy. Kiedy wojsko przeszło na wschodni front, baraki przekazano dla Żydów.
[15] Pokój chorych, który mieścił się w jednym z baraków i znajdował się pod medyczną kontrolą żydowskich lekarzy, mógł przyjąć do piętnastu chorych, ale nie posiadał nawet prycz. Chorzy poniewierali się na gołej podłodze.
W tym tygodniu doszła wiadomość, że ten piekielny obóz zostaje rozwiązany. Ta wiadomość musi jeszcze zostać potwierdzona.
Styczeń 1942.
[tłum. z j. żyd. Sara Arm]
HWC 53.6
Opis: oryg., rkps, atrament, j. żyd., 157x185 mm, k. 15, s. 15.
47.
Po 22.10.1941, Warszawa-getto. Sprawozdanie z wyjazdu inspekcyjnego przedstawicieli Rady Żydowskiej w Warszawie do obozu pracy Pustków k. Dębicy w dniach od 14 do 22 października 1941 r.
[1]
Sprawozdanie z wyjazdu do obozu pracy Pustków k. Dębicy w dniach od 14–22 października 1941 r.
Dnia 14-go o godz. 16 wyjechaliśmy pociągiem pospiesznym do Krakowa. Dnia 15-tego o godz. 11, po uzyskaniu przepustki, dostaliśmy się do Dzielnicy