Rozdział 1. Dziennik Hersza Wassera [1] 23
Poniedziałek, 6 stycznia 1941.
Odbyła się demonstracja głodowa uchodźców, w jej rezultacie J[üdische] H[ilfs] K[omitee] obiecał zarezerwować dla uchodźców, za pośrednictwem Centralnej Komisji Uchodźców, 2000 obiadów.
Wtorek, 7 stycznia 1941.
Nasze podwórze zaczyna dziś wydawać obiady – kuchnia z wszystkimi koniecznymi urządzeniami, naczyniami już jest (kiedyś była u nas kuchnia ludowa – potem zlikwidowano ją). Kucharkami są gospodynie domowe z podwórza. Pierwszego dnia kuchnia wydała 80 obiadów – cena wynosi 60 gr, 30 gr i za darmo. Najwięcej jest konsumentów po 30 gr. Na podstawie kalkulacji ustalono deficyt dzienny 20 zł – komitet będzie pokrywał deficyt z pieniędzy tygodniowych jak również z różnych instytucji. Niech kuchnia ma prawdziwe długie życie!
Warszawskie ulice są białe od śniegu, który sięga do nieba. Stróże nie stoją na wysokości zadania – chodniki przykryte śniegiem stwarzają niebezpieczeństwo pośliźnięcia się – ludzie padają, kaleczą się i nawet zdarzają się nieszczęścia.
Oficjalne żydowska służba porządkowa, która posiada przecież prawo [działania], trzęsie się ze strachu przed szatanem z Leszno 13 – tak wielka jest władza Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją.
Dr Rubinsztajn umarł – ta smutna wiadomość nadeszła z Oświęcimia51.
[27] Środa, 8 stycznia 1941.
Jak przekazał mi znajomy, poważny człowiek, umieralność rośnie bardzo szybko.
Ostatnio notowano 20 wypadków normalnej śmierci dziennie, teraz już ilość umarłych wynosi 38 – a znawcy zapewniają, że liczba ta będzie jeszcze wyższa.
Skądinąd, nie ma się czemu dziwić; bez jedzenia, bez dachu nad głową, i te nieliczne perspektywy, całkiem, całkiem bez nadziei.
Na placu Parysowskim zabito dzisiaj podczas próby szmuglu trzy osoby. Jak przekazują świadkowie, oficer żandarmerii bardzo się złościł na żołnierzy za to, że pozwolili sobie strzelać do Żydów, ale umarłych nie przywróciło to do życia.
Czwartek, 9 stycznia 1941.
Wczoraj w domu na Nowolipiu 31 miałem wystąpienie na temat rocznego sprawozdania Żydowskiej Samopomocy Społecznej – w zebraniu wzięło udział około 50 osób. Mój referat był zupełnie udany. Trwało to od 10 do 1 w nocy. Postawiono szereg pytań, ale najważniejsze, że ludzie zaczynają lubić Żydowską Samopomoc