RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Wrzesień 1939. Listy kaliskie. Listy...

strona 340 z 424

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 340


330 Dokumenty [8]

los chciał, [2] że gospodarz, u którego mieszkam, jest chory na chorobę zakaźną. Siedzę sam jeden cały dzień, jak biblijny trędowaty poza obozem47.

Jeżeli będzie mi Pan przesyłał jakieś pieniądze, to proszę słać na mój adres albo pisać wyraźnie do Chaima Flaksa, aby nie pomieszało się z pieniędzmi na płocki komitet. Jestem tu w Bodzentynie winien znaczną sumę pieniędzy, w tym również komitetowi należy się dwadzieścia kilka złotych.

Jestem dosłownie bez grosza. Jak tylko otrzymam od Pana jakieś pieniądze, zaraz Pana zawiadomię. Michał48mieszka w zimnej, ciemnej izbie, gdzie skaczą wokoło szczury. Cały czas jest chory, ma spuchniętą twarz i żyje według mnie w wielkiej nędzy.

Proszę być zdrowym i silnym, pański Chaim Flaks

[tłum. z j. żyd. Magdalena Siek]

ARG I 165d (Ring. I/536)

Opis: odpis (4 egz.), rkps (TT*), ołówek, j. żyd., 148×208 mm, k. 8, s. 8. Na marginesach (1. i 3. egz.) hebr. litera (atrament): „ב”.

Fragment większego kopiariusza (s. 41–42). Edycja na podstawie 1. egz. odpisu, k. 2, s. 2.

Po 14.04.1941, Warszawa-getto. Lejzor Granat (Bodzentyn), List z 14.04.1941 r. do Eliasza [Zylberberga] (Warszawa-getto). Sytuacja przesiedleńców z Płocka w Bodzentynie. Prośba o pomoc

[1] Bodzentyn, 14 IV [19]41

Drogi Panie Eliaszu!

Już wybierałem się kilkakrotnie napisać do Pana, ale niepewność miejsca pobytu – jakkolwiek znajduję się dotychczas w Bodzentynie – wstrzymywała mnie