RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Wrzesień 1939. Listy kaliskie. Listy...

strona 38 z 424

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 38


28 Obrona Warszawy w 1939 r. [3]

blasku. Cisza jest tak niezwykła, tak wielka, że wprost przeraża. Odwykliśmy od niej. Można iść spokojnie ulicą, nie będąc w strachu, że za chwilę trzeba uciekać, kryć się przed nalotem. Na ulicach kupy tlących się jeszcze gruzów, głębokie wyrwy po bombach, trupy gnijących okrojonych z mięsa koni. Z dwóch stron sterczą wypalone szkielety domów albo domy na wpół zniszczone. Wiszą na nich resztki podłóg, sufitów, pieców – sterczą sczerniałe, wypalone belki. Szary pył z gruzów pokrywa wszystko grubą warstwą – włosy, twarz, ręce – wszystko szare. Nieznośny swąd spalenizny gryzie w gardle.

[13] Marszałkowska, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście – nikt by nie poznał, że cztery tygodnie temu były to najładniejsze ulice Warszawy. Gruzy na gruzach. Dworzec Główny zawalony gruzami, olbrzymi plac, na którym dawniej znajdowało się centrum Warszawy – najbardziej ożywiony, najruchliwszy punkt miasta, serce stolicy.

ARG I 1092 (Ring. I/337)

Opis: odpis (2 egz.), rkps (CC*), ołówek, j. pol., 150×205 mm, drobne uszkodzenia i ubytki tekstu, k. 26, s. 26.

Druk: BŻIH 1969 nr 2 (70), s. 101–105 (oprac. Adam Rutkowski); Dzień po dniu Zagłady, s. 8, 17 (fragment).

Edycja na podstawie 1. egz. odpisu, k. 13, s. 13, z wykorzystaniem także 2. egz., k. 13, s. 13.

Po 1939, Warszawa-getto. N.N., Relacja z kampanii wrześniowej 1939 r. w Warszawie

[1] 1 września 1939 r. zostałem zmobilizowany jako rezerwista. Moim pierwszym etapem były koszary na ulicy Czerniakowskiej16. Tu otrzymaliśmy odzież wojskową i broń. Byliśmy tu całkiem dużą grupą Żydów i prawie wszyscy zostaliśmy skierowani do batalionu cwartowniczego17. Pewnego razu, gdy siedzieliśmy sobie i rozmawialiśmy, zwrócił się do nas sierżant z zapytaniem, kto z nas umie dobrze pisać, i gdy zgłosiłem, że to potrafię, zostałem zaproszony jako pisarz do kancelarii kapitana. Ów sierżant był człowiekiem kulturalnym i odnosił się bardzo