140 Rejencja Inowrocław (Regierungsbezirk Hohensalza) [33]
15-ego rozeszła się po mieście pogłoska, że to angielskie wojsko nadchodził i przeto winno społeczeństwo przyjąć je kwiatami. Pogłoski były tak silne, że społeczeństwo prawie zaczęło wierzyć w prawdziwość tej wiadomości. Zorientowano się jednak zawczasu, kto jest zainteresowany w rozprzestrzenianiu takich pogłosek. Okazało się [mimo to], że duża część nieświadomego polskiego społeczeństwa dała się porwać tym pogłoskom i rzeczywiście wyszła naprzeciw
z kwiatami w rękach.
16-go wyszło rozporządzenie, że bezrobotni mogą otrzymać pracę za 2 marki dziennie. Zameldowało się także wówczas wielu Żydów, którzy pracowali 1 dzień i otrzymali za to zapłatę. Mnie nie kazano iść do pracy, [ty]lko zaczęto łapać na ulicy, czemu towarzyszyło rabowanie żydowskich sklepów. Całkiem duży udział w tej „pracy” miała także, i korzystała na tym, duża część polskiego społeczeństwa, która już prawie zaczęła wierzyć, że nadszedł ich mesjasz.
W następnych dniach komendant miasta wydał zarządzenie, że uznaje tylko nominowany zarząd gminy żydowskiej, (kilka tygodni przed wybuchem wojny wojewoda pomorski rozwiązał wybrane organa gminne z powodu elit, które uważały, że gminy nałożyły na nie zbyt duże podatki i nominował nowe). Z tego powodu komendant w swym rozporządzeniu podkreślił, że uznaje on zarządzenie polskiego wojewody pomorskiego395.
[2] Jednocześnie nałożył on na ludność żydowską kontrybucję [w wysokości] stu tysięcy złotych, która winna być mu wpłacona w ciągu trzech dni396. W przeciwnym wypadku zostanie rozstrzelanych kilkudziesięciu Żydów. Oficjalnym powodem było to, że Żydzi [jakoby] niesympatycznie przyjęli wkraczające wojsko [niemieckie]. Polacy kontrybucji takiej nie musieli płacić, bowiem delegacja społeczeństwa polskiego wyszła naprzeciw z chlebem i solą… Kontrybucja zapłacona została na czas.
23-go [września] była to wigilia Jom Kipur, lecz z powodu tragicznych nastrojów nikt nie poszedł się modlić, synagogi pozostały zamknięte. Mimo to synagogi zostały otoczone przez wojsko, które ku swemu wielkiemu rozczarowaniu nie znalazło tam żadnych Żydów. Zaczęto więc jeszcze przeszukiwać prywatne żydowskie domy, czy przypadkiem nie odprawia się modlitw. W jednym miejscu znaleźli [Niemcy] już rozchodzących się, wszystkich tych aresztowano i na podwórzu kazano im wykopać wielki dół i następnie sześciu z pośród nich roz-