RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Tereny wcielone do Rzeszy: Kraj Warty

strona 203 z 308

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 203


178 Rejencja Łódź (Regierungsbezirk Litzmannstadt) [43]

na Piskorzewiu473, w szpitalu św. Trójcy, w magistracie, w gmachu szkolnym, na Polnej u saperów, w gmachu starostwa u Verkehrspolizei474, w domu Ubezpieczalni Społ[ecznej] u Hilfspolizei, u żandarmerii w Alei № 23 oraz w gestapo na Jasnej 3. Czterech robotników żydowskich było stale zatrudnionych na mieście przy zrywaniu i zamazywaniu polskich napisów i szyldów. Stale również w lokalu gminy przebywała rezerwa 10 robotników, przeznaczona na zapotrzebowania doraźne, jakie często władze zgłaszały do Rady. Normalnie zaś dostarczano zapotrzebowania o jeden dzień wcześniej na dzień następny.

Niemcy Żydom za pracę nie płacili, na niektórych tylko placówkach wydawali robotnikom obiady oraz chleb. Przy pracy odnosili się do Żydów różnie. Na niektórych placówkach wytworzył się prawie że koleżeński stosunek [7] między żołnierzami niemieckimi a Żydami, dawali oni Żydom papierosy, rozmawiali swobodnie, częstowali ich też piwem; na innych natomiast bili Żydów przy pracy, napędzali ich i popychali. W magistracie pewnego dnia miał miejsce fakt, że jeden żołnierz niemiecki przyłożył do czoła wszystkim pracującym tam Żydom pieczątkę z napisem Schweine475 i nakazał, żeby przez cały tydzień tego nie zmywać. Codziennie zaś sprawdzał, czy napisy te są jeszcze na czołach widoczne.

Przez 3 tygodnie pracowała grupa 25 Żydów na roli w majątku pod Kaliszem, przy czym znajdujący się tam żołnierze niemieccy ustosunkowali się do robotników żydowskich znacznie lepiej niż właścicielka majątku – volksdeutschka.

Referentem Wydziału Pracy z ramienia Rady był Michał Ajzenberg; kierownikiem technicznym był Maks Górny, z nim współpracowali Bordowicz, Karo, Winter i Edelsztajn.

Istniał przy Radzie również Wydział Szpitalnictwa, którym zajmowali się Wiśniewski oraz Samuel Arkusz. Pod koniec października uruchomiono w budynku dawnego Szpitala Starozakonnych476 oddział wewnętrzny i ginekologiczny. Ponieważ nie było tam żadnego urządzenia szpitalnego, zakupiła Rada 30 łóżek, zaś minimum pościeli i bielizny zebrano wśród ludności żydowskiej. Otwarto przy szpitalu aptekę, bardzo ubogo wprawdzie wyposażoną, oraz ambulatorium, które zdołało rozwinąć dość dużą działalność. W szpitalu i w ambulatorium pracowali lekarze: dr Seid, dr Lubelski, dr Płocki i dr Gross-Schinaglowa477.