188 Rejencja Łódź (Regierungsbezirk Litzmannstadt) [43]
towarów, meble, garderobę, bieliznę, sprzęty domowe, kosztowności oraz większe sumy pieniężne.
Z inicjatywy Rady powstała w Kaliszu kuchnia ludowa. Zbieraniem niezbędnych na ten cel funduszów zajęła się specjalna komisja finansowa z adw[okatem] Perkalem na czele. Pieniądze zbierano wśród zamożniejszych Żydów, przy czym przyjmowano datki tylko od 100 złotych wzwyż. Ludzie dawali na ogół chętnie, były wpłaty po kilkaset złotych i zebrano fundusz ok. 20.000 złotych. Również polscy przedstawiciele w magistracie odnieśli się do powstałej kuchni bardzo przychylnie i przyrzekli, że udzielą jej wydatnej pomocy (Ulrych), ale niestety, skończyło się tylko na przyrzeczeniach. Kuchnia pracowała do ostatniej chwili i wydawała przeważnie bezpłatne obiady oraz chleb.
Gmina udzielała niektórym ubogim Żydom również zasiłków pieniężnych. Zasiłki takie pobierał także, za wiedzą i zgodą Rady, prezes Hahn, gdyż nie miał żadnych innych źródeł utrzymania.
W końcu października udało się Radzie odzyskać [5] szpital żydowski dla Gminy Żydowskiej. Odzyskanie szpitala było największym sukcesem, jaki osiągnięto po wieloletniej przedwojennej walce z magistratem. Budynek szpitalny odremontowano, został on całkowicie przebudowany i odświeżony, a nad wejściem umieszczono napis Jüdisches Krankenhaus. Łóżka, pościel oraz sprzęt szpitalny częściowo Gmina zakupiła, ale przeważnie zebrano go wśród mieszkańców miasta. Przy szpitalu czynne było ambulatorium i apteka.
Dużą działalność przy Radzie Starszych w Kaliszu rozwinął Batalion Pracy. Tą agendą kierowali Mitz oraz Górny. Bardzo czynnym członkiem Rady był Aleksander Poznański. Sekretarzem Rady był Arkusz, a później Herman. Do zadań sekretarza należało załatwianie wszelkich spraw Rady z władzami niemieckimi. Stosunek Arkusza do tych spraw był ładny – Gmina odnosiła się do niego jednego z całym zaufaniem. Natomiast postępowanie Hermana, a następnie również Wiśniewskiego (dokooptowanego do Rady w charakterze zastępcy) w styczności z Niemcami budziło duże zastrzeżenia, gdyż oni zżyli się z Niemcami i pracowali jakby na ich usługach.
W pierwszych dniach listopada nastąpiło wysiedlenie Żydów z różnych miast ziemi poznańskiej, jak z Ostrowa [Wielkopolskiego], Koźmina493, Pleszewa494 i in. Wysiedleni przyjeżdżali do Kalisza na furmankach grupami, a wśród nich wielu było starców, chorych i dzieci. Każda grupa przyjeżdżała z Gruppenführerem zaopatrzonym w glejt, zezwalający grupie na zatrzymanie się w Kaliszu nie dłużej niż 24 godziny; zaś po ich upływie musieli wysiedleńcy wędrować dalej na wschód od Kalisza. Codziennie przybywały do miasta transporty z 15–20 miejscowości, ogółem przewinęło się wówczas przez Kalisz przeszło tysiąc wysiedlonych Żydów. Nad