RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Tereny wcielone do Rzeszy: Okręg Rze...

strona 106 z 308

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 106


Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie Reichsgau Danzig-Westpreußen [17] 81

ubrany po cywilnemu, bez żadnego oznaczenia milicyjnego, a za nim idzie inny volksdeutsch, o nieznanym nazwisku, z oznaczeniem milicyjnym i z karabinem na ramieniu.

– Czy nie wiecie, że jest zabronione sprzedawanie rzeczy z mieszkania? – pyta

T. surowym tonem.

– Proszę bardzo – odpowiada rabin – wejdźcie do wszystkich pokoi i rozejrzyjcie się, [41] to zobaczycie, że wszystko, co zostało zapisane przez komitet magistracki, jest w najlepszym porządku. Tu macie biurko, szafę biurową, krzesła, kredens itd. – aż weszli do sypialni i tu [rabina] całego przeszedł dreszcz.

– Tak, widzicie, tu brakuje!

– Szanowny panie, stąd nic nie zostało sprzedane – odpowiada rabin.

– Co mówicie, gdzie jest drugie łóżko? Stół, krzesła?

– Proszę wybaczyć panie T., ale łóżko, stół, krzesła policjant K. zabrał dla niemieckiego nauczyciela, który dopiero co przyjechał do wsi L.

– Gdzie macie paczki?

– Proszę wejść do pokoju dzieci, to zobaczycie wszystkie paczki. Wszyscy weszliśmy do pokoju dziecięcego.

– Tak! W tych paczkach jest złoto!

– No, proszę bardzo, otwórzcie i przeglądnijcie paczki. Jeśli tam jest złoto, to zabierzcie je.

Potem poszli oni znowu do kuchni. Nie było już wtedy ani nafty, ani elektryczności, tylko żona rabina trzymała świeczkę w ręce, dzieci stały dookoła rodziców. Niemiec T. łapie rabina za brodę.

– Dlaczego nie obcięliście brody?

– Dotychczas nikt mi nie zakazywał nosić brody, ani żandarmeria, ani policja.

– Ale ja na to nie pozwalam!

I trzymając brodę w ręku, [42] krzyczy:

– Ale ja wam każę tę brodę obciąć! A jak nie, to jeśli wolicie, pojadę kilometr za S[kępe] i brodę kosą obetnę.

Brody jeszcze nie wypuścił, trzymał ją w ręce i lekko ciągnął. Żona rabina zauważyła bladą twarz męża i zwróciła się wtedy do Niemca T. tymi słowami:

– Proszę zostawić brodę! Proszę zabrać z powrotem rękę! Dlaczego ciągniecie brodę?

T.: nie boicie się do mnie mówić tak energicznie?

Żona rabina: dlaczego mam się bać, przecież żadnego przestępstwa nie popełniłam.

T: więc nie boicie się?

Żona rabina: jeśli mam patrzeć, jak rwiecie brodę rabina, bez żadnego przewinienia, to lepiej mnie zastrzelcie!

W tej chwili Niemiec T. uderzył żonę rabina po ręce, w której trzymała ona

świeczkę i wtem świeczka zgasła i zrobiło się ciemno. Żona rabina podbiegła do