RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 157 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 157


Dystrykt lubelski [34] 109

Rejowiec172 (z krótkiej wizyty)

W sobotę 6 czerwca około 11 godziny rano przybyłam na dworzec w Rejowcu. Ponieważ przez jakiś czas musiałyśmy (jechałam razem z F.173 do Hrubieszowa) tam czekać na pociąg, postanowiłam się przejść do miasta położonego 4 km od dworca.

Do miasteczka doszłam około 12. Straszliwa cisza, która panowała w zaułkach i na rynku, przeraziła mnie174. Wszędzie pusto. Na rynku nie widać żywej duszy. Wszystkie domeczki zatrzaśnięte, również sklepy zamknięte. Na kilku sklepach na rynku napis: „Zajęte”175 – jasne – przez Polaków. Większość żydowskich domków jest jeszcze pusta. Ale gdzieniegdzie można już zauważyć w oknach firanki, doniczki – znak, że są już zamieszkane przez Polaków. Rynek jest zupełnie duży, ale otwartych jest tylko 6 sklepów. [18] Poszłam dalej i na jednej z poprzecznych uliczek zobaczyłam bawiące się żydowskie dzieci. Po drugiej stronie rynku widziałam Żydów z Czech176. Żydzi czescy mieszkają w żydowskich domach, ale nie wolno im zajmować frontowych pokoi.

Rozgadałam się z polską kobietą, pół-inteligentką, która na moje pytanie:

– Co takiego tu zaszło? – opowiedziała mi historię upadku żydowskiej społeczności w miasteczku:

– Stało się to ze dwa tygodnie temu. Niemcy pędzili wszystkich Żydów do pociągu; w mieście pozostało około 200 miejscowych Żydów177. – O czeskich Żydach powiedziała, że są oni bardzo bogaci i czyści.

Nastroje polskiej ludności są bardzo ponure. Broń Boże, nie z powodu rzezi Żydów, ale dlatego, że Niemcy ostatnio schwytali 40 młodych Polaków na ulicy i wysłali ich w niewiadome miejsce; również handel i zarobki bardzo podupadły.