RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 214 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 214


166 Dystrykt lubelski [55]

wało u Niemców. Nie wstydzili się, ale rzeczywiście pracowali, jedni w obozie izbickim (nazwa bierze się stąd, że obóz w swoim pierwszym okresie składał się wyłącznie z izbickiej młodzieży; jest to lotnisko) albo przy pracach melioracyjnych308. Mężczyźni, kobiety i wszyscy pracowali łopatami, kilofami
i młotami.

Stosunek władzy wojskowej (Wehrmachtu) do robotników żydowskich był cały czas, nawet po smutnych wypędzeniach, bardziej niż w porządku. Często panowały stosunki familiarne. Na przykład mój chłopiec (ten 16-letni) [4] trzymał się blisko z niemieckim oficerem. Pan się dziwi, a tam to było zupełnie naturalne. Niech pan mi wierzy, że te wszystkie nieszczęścia są tylko związane z działaniem gestapo, przed którym drży również żołnierz. I pełno rozmów z Niemcami różnych szarż i w różnym wieku. Doszedłem do wniosku, że gestapo i SS są znienawidzone przez wojsko.

Oto mały przykład. Mój chłopak przyjechał z pracy do „dzielnicy” żydowskiej wojskowym samochodem. W Zamościu nie ma getta, jak w Warszawie. To jest żydowska dzielnica mieszkaniowa, nieogrodzona. Żydzi mieszkają razem
z chrześcijanami. Poza tym jest część ulic, gdzie mieszkają tylko aryjczycy. Zatrzymał go żandarm. Trzeba było widzieć, jak drżał żołnierz, kiedy musiał się usprawiedliwić z tego, że wiózł Żydów, chociaż czyn jego był zupełnie legalny, zgodny z wyraźnym rozkazem i odpowiednim zarządzeniem.

Jednym słowem Żydzi w Zamościu mieli wszystkie właściwe zaświadczenia, legitymacje, fotografie i wszystko, co trzeba było. Byli żydowscy robotnicy, którzy po przyjściu na pole spokojnie się modlili i nawet odmawiali całe psalmy. I nieraz [5] ci młodzi ludzie zupełnie smacznie się zabawiali w „zale” [?] (gra w karty).

Rada Żydowska w Zamościu (23 radnych bez prezesa) z prezesem, adwokatem Garfinklem (zdaje się warszawiak – bardzo uczciwy, fajny człowiek)309. W Radzie nie znał żadnych sztuczek, kombinacji, był całkowicie nieprzekupny; co władza, gestapo i starosta rozkazali – było święte; nie mówiono [o nim] – obrzydliwy. Naprawdę Niemcy nie mogli narzekać na Radę.

Cała władza w miasteczku z gestapo, starostwem i nawet z żandarmami składała się, bez przesady, z 35 osób.

Na początku 1942 r., zimą, posypały się jak grad różnego rodzaju rozporządzenia, które miały jednak jeden cel – izolować zamojskich Żydów i jak najdokładniej