RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 372 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 372


324 Dystrykt radomski [97]

i stodoły dla żywego i nieożywionego inwentarza. Dlatego wszyscy oni krzyczeli jednym głosem: za żadną cenę, nawet jeśli padną ofiary w ludziach, nie ustąpią oni ze swojej ziemi i swoich posiadłości. I zemszczą się na Żydach, którzy jakoby wybrali to miejsce, a nie inne.

– Żydzi wykończą się w getcie z głodu, nie dopuścimy do nich żadnej żywności, bo oni chcą nas zrujnować! – krzyczeli chłopi.

Banda młodych chłopaków spośród młodzieży szkolnej, uzbrojona w siekiery
i widły, zorganizowała się pod przewodem takich rozrabiaków, jak Bolek Szczur, bohater [?] Geniek Rutka, Heniek Małolepszy, groziła, że napadną na Żydów, jeśli ci odważą się przeprowadzić. Przede wszystkim strasznie pobito przewodniczącego gminy Perelsztajna284. Wrzucano kamienie do żydowskich mieszkań. Ze strachu Żydzi nie opuszczają swoich mieszkań od 28 [grudnia 1941 r.]. Zapakowano najniezbędniejsze rzeczy. Już 3 dni jak Żydzi poszczą, bez łyżki ciepłej strawy. Wszyscy opłakują swój los. 17 żydowskich rodzin, które powinny przenieść się do getta, postanowiło wprowadzić się do Żydów, którzy mieszkają na terenie zatwierdzonym jako ich dzielnica mieszkaniowa.

(O tym, co później się zdarzyło, stała informatorka nie mogła opowiedzieć, ponieważ z powodu napiętej sytuacji postarała się o wyjazd i już 30 [grudnia] wróciła do Warszawy, gdzie ma swoją rodzinę i dom.

Hauskomendanta Krawczyka, który jest panem życia i majątku wszystkich Żydów
z Garbatki, moja informatorka scharakteryzowała następująco:)

Jest wielkim łapówkarzem i pijakiem, alkoholikiem. [5] Za kieliszek wódki można
z nim wszystko zrobić. On robi dużo dobrego dla Żydów. Na początku zimy pożyczył, bez grosza, wojskowe piece z baraków, które zostały tam wybudowane w dużej liczbie i stoją puste od czasów wojny niemiecko-rosyjskiej. On też rozdzielił kontyngent drewna dla ubogich po 11 groszy za metr. Przy każdej sposobności łapie on Żydów na ulicy i każe im stawiać sobie wódkę. Pewnego dnia złapał na ulicy pracowników gminy Jankiela Perelsztajna i Sz. Flamenbauma, zaciągnął ich do karczmy i „rozluźnił się” przy kieliszku. Zrobiło się późno. Żona woła go do domu. Ale jemu ciężko rozstać się z butelką. Kobieta usiadła na ławce na dworze i czeka. Około 10 w nocy dwaj Żydzi musieli odprowadzić Krawczyka do domu. Sam nie był już zdolny iść. Przyszedłszy do domu, nie zastał żony. Zaczął bić Żydów, mówiąc, że specjalnie go upili w nocy i zamordowali jego żonę. Muszą ją natychmiast znaleźć, w przeciwnym wypadku on zaraz zawiadomi żandarmerię radomską i każe wszystkich wymordować. Cała społeczność żydowska zadrżała. Wszyscy Żydzi zaczęli szukać żony Krawczyka. Dopiero około 2 w nocy wróciła ona do domu. Krawczyk tłumaczył, że Żydzi zwolnili ją ze strachu. I to jest ich szczęście. Gdyby bowiem...