RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 416 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 416


368 Dystrykt radomski [114]

zdobyć konia ani wozu. W stanie przygnębienia przetrwaliśmy noc i do 12
w południe dnia następnego.

Kilka minut po 12 znowu leżymy na podłodze, słyszymy nagle straszną wrzawę. Dowiadujemy się, że przyszedł wysłannik z magistratu, który zameldował, że niebezpieczeństwo jest bliskie i kto może, niech szybko opuści miasto. Myśmy się nawet nie zastanawiali aa[...]aa, że mamy wyjść z [5] miasta (po prostu zrozumieliśmy, że wróg się zbliża), gdzie mamy się udać, czy mamy gdzie iść itd. Niewiele myśląc, złapaliśmy walizkę z wartościowymi rzeczami i popędzili.

Po wyjściu z podwórza zobaczyliśmy ten sam obraz, który widzieliśmy w nocy, z tą różnicą, że ludzie nie byli z Wielunia[?], tylko z Radomska. Całe miasto ludzi – starzy, młodzi, mężczyźni, kobiety, Żydzi i katolicy – biegnie. Straszna panika.

Nam przypadkowo udało się zapakować na wóz, który jechał w kierunku Przedborza353. Oddalając się od miasta, mieliśmy wrażenie, że uciekamy
z Sodomy. Kiedy rzucaliśmy spojrzenie do tyłu, widzieliśmy, że miasto płonie.

Było wiele przypadków, kiedy to chłopaki rzucali za nami kamieniami i wykrzykiwali brzydkie hasła, takie jak: „Precz z Żydami”, „Żydzi do Palestyny”354. W tym momencie nie mieliśmy do nich pretensji, nie byliśmy na nich źli. Było nam ich żal...

Widzieliśmy, jak z daleka padają bomby i wykrzyknęliśmy:

– Niech moja dusza zginie wraz z Filistynami!355Niech, nawet razem z nami, sczeźnie taki kraj, który mimo zagłady żydowskich majątków, mimo śmierci Żydów wprowadza w życie taki element!

6 wieczór. Zbliżyliśmy się do Przedborza. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy uratowani, bo przecież oddaliliśmy się od frontu jeszcze o 40 km. Ale okazało się inaczej. Gdy tylko zjawiliśmy się w bb[...]bb z bocznej drogi, przez pola bb[...]bb nadjechały trzy pancerne [6] auta ckm. I natychmiast wystrzeliły kilka razy i zabiły przy tym Żyda oraz zraniły żydowską dziewczynę. Potem te samochody dojechały do mostu na Warszawę i tam się ustawiły, rzucając w ciemną noc jasne reflektory.

Nie byliśmy pewni, co to wszystko znaczy. Wielu z nas mówiło, że to są francuskie samochody, które zjawiły się tu w celu ochrony mostu przed niemieckimi bombami. Kiedy podszedł do nich jakiś Żyd, wystrzelili i krzyczeli: – Zurück!356– Innemu Żydowi udało się jednak do nich podejść i z nimi porozmawiać, ale kiedy poprosił ich, żeby mu pozwolili przejść przez most, odpowiedzieli po niemiecku, że jutro o 8 rano odjadą i wtedy most będzie wolny. Rano, po 9-tej, auta nabrały u Żyda benzynę, zapłacili mu polskimi pieniędzmi, poczęstowali go papierosami „Płaskimi” i odjechali w kierunku Radomska. Wszyscy szybko przebiegliśmy przez most.