RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 615 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 615


Dystrykt warszawski [154] 567

morgi394 powierzchni). W części pierwszej są gęsto rozmieszczone groby – to stary cmentarz. Gdy już zabrakło miejsc na chowanie dalszych trupów, gdyż zasięg [Gminy Żydowskiej] był duży (prócz grodziskich Żydów chowano tutaj Żydów błońskich, a nawet z Woli – płacąc składkę gminną do Grodziska, mieli prawo być tutaj chowani), powstał przyległy nowy cmentarz 65 lat temu.

Chrzczony Żyd Wederman nie chciał sprzedać ziemi graniczącej ze starym cmentarzem. Rabin Majlech Szapiro395 zmusił go do tego. Rozkazał wszystkim Żydom wyjść na to pole i przemocą wziął je w posiadanie, przeznaczając na dalszy ciąg cmentarza. Pierwszych trupów tam grzebanych pilnowała przez długi czas straż w dzień i w nocy. Następnie uzgodniono z dotychczasowym właścicielem placu wysokość zapłaty.

Oprócz zwyczajnych śmiertelników grzebanych tu pochowano również kilka osób
z rodziny rabinów Szapiro, ale w osobnym domku396.

Podczas obecnej wojny powstał na tym cmentarzu w południowej części „nowy cmentarzyk”: to wysiedleni poznańscy Żydzi mieszkający w liczbie 700 osób
w Grodzisku chowali tu swoich umarłych, zdobiąc ich groby kwiatami i niemieckimi napisami (30 grobów)397.

Po nowym wysiedleniu ich z Grodziska do Warszawy grzebią dalszą część swych ofiar wojny w zbiorowych grobach cmentarnych na Gęsiej, nie pytając się więcej
o sąsiedztwo.

Podczas obecnej wojny grzebali tu [na cmentarzu w Grodzisku] żydowskich rycerzy – żołnierzy armii polskiej. Pleban brwinowski wśród 24 żołnierzy wojska polskiego pochowanych w zbiorowym grobie koło Brwinowa rozkazał rozpoznać żołnierzy Żydów. Senior naszej „Chewri-Kedisze”398rozpoznał tam trzy trupy żołnierzy żydowskich i przywiózł na grodziski cmentarz. I synów grodziskich, ginących
w obronie Warszawy, tu chowano. Ostatni z nich, Bąk Izaak, w dzień zawieszenia broni, pomimo próśb rodziców i rodzeństwa, wyrwał się nad ranem z ich objęć, poszedł na swoją placówkę i na polach młocińskich zginął. Hełm polski nie uchronił jego głowy od pocisku. Pochowano go w stroju żołnierskim z granatami ręcznymi u pasa. Nikt z Polaków nie zapyta się go, w imię czego zginął za Polskę, za to za życia nieraz pewnie wymawiali mu, że je polski chleb.