RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Generalne Gubernatorstwo Relacje i d...

strona 665 z 764

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 665


Dystrykt warszawski [172] 617

Kaliszanie stanęli na ośnieżonej stacji kosowskiej w środę w południe. Ponieważ stacja jest za miastem, dokoła są pola, wszyscy wysiedleńcy przypuszczali, że znajdują się w szczerym [2] polu, z dala od jakiejś ludzkiej siedziby. Wkrótce jednak przekonali się, że w pobliżu są ludzie, którzy wyciągają do nich bratnią dłoń z pomocą. Na stację przybyli ludzie z wozami i zabrali rzeczy kaliszan i ich samych do miasta. Kosowianie, chociaż sami ludzie ubodzy, posiadający małe i ciasne mieszkania, przygarnęli kaliszan. Ogromną pomoc przy rozmieszczaniu rodzin okazał tutejszy rabin, człowiek szlachetny i mądry. Kosowianie udzielili kaliszanom nie tylko dachu nad głową, ale również w wielu wypadkach i chleba. Wysiedleńcy
z Kalisza, którzy dostali się do Kosowa, rekrutują się ze sfer najbiedniejszych. Przybyli oni wszyscy bez pieniędzy (najwyżej 10% miało mały kapitalik), a jedyny ich majątek stanowiły ubranie, drzeczy523i pościel (niektórzy tylko zostali pozbawieni i tego przez kradzież lub zgubę). Wyrwani ze swego środowiska, nie mogli rozpocząć samodzielnie [3] normalnego życia. Wielką pomoc okazali im tutejsi Żydzi. Przede wszystkim od razu w pierwszym tygodniu utworzono tu tzw. Komitet Sobotni. Komitet ten eprzyczynił się kosowianin Icie Libermane524 wyznaczał każdej rodzinie kosowskiej rodzinę uchodźców, którą należało karmić
w piątki wieczór i soboty. Stanowiło to ogromną pomoc dla kaliszan. Komitet pracował około 3 miesięcy, ale niejedna rodzina kosowska karmiła przez długi czas później jeszcze rodziny sobie przydzielone.

Kilka dni po przybyciu kaliszan do Kosowa dał się odczuć brak jakiejś wewnętrznej organizacji społecznej. Kaliszanie zwołali zebranie do bóżnicy i tam wybrano Komitet Uchodźców będący pod opieką rabina i kilku tutejszych poważniejszych obywateli, a składający się z 7 kaliszan, fp. Perle (prezes)525i 1 wyszkowianina526. Członkowie Komitetu nie byli żadnymi działaczami społecznymi przed wojną. Wybrano ich ze względu na zaufanie, jakie do nich ogół żywił. Jedną [4]
z pierwszych czynności Komitetu było wysłanie delegacji gp. Engel527 do Warszawy do Joint’u z prośbą o pomoc. Przywieziono wtedy około 50 sienników. Kilka razy jeszcze jeżdżono po pomoc do Warszawy i uzyskano ogółem około
50 000 zł i trochę ubrania, bielizny i butów. Ubrania rozdano wśród najuboższych, a pierwsze pieniądze przeznaczono na zakup chleba. W tym miejscu zauważyć należy, że do czasu uzyskania pierwszych pieniędzy z Joint’u obywatele kosowscy zakupowali chleb i rozdawali wśród najuboższych kaliszan. Akcja chlebowa, hp. Klimerskih528,