RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Cwi Pryłucki Wspomnienia (1905-1939)

strona 130 z 219

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 130


104 Cwi Pryłucki. Wspomnienia (1905–1939) [1]

jedności, co doprowadziło do wewnętrznego konfliktu. W tym miejscu chciałbym wszystkim przypomnieć, kto był głównym winowajcą wywołanego podziału.

Był to swoisty uzurpator, który zabrał się za przewodniczenie Organizacji Syjonistycznej w Warszawie, ponieważ, jak już wspominałem, z Warszawy wyjechało wielu czynnych działaczy partii syjonistycznej i pozostało tylko [183] trzech aktywnych członków, którzy działali w różnych dziedzinach partyjnego życia.

Jednym z nich był dr Meir Klumel450, który pochodził z szacownej ortodoksyjnej rodziny z okolic Wilna. W młodości uczył się w jesziwie w Bratysławie. Potem ukończył Seminarium Rabinackie dr. [Esriela] Hildesheimera451w Berlinie. Miał nastawienie religijne i był mocno związany z syjonistycznymi ideałami.

Gdy spadł na niego obowiązek zajmowania się interesami partii syjonistycznej, nie zważał na to, że często zdarzało mu się z tego powodu zaniedbywać własne interesy (w Warszawie prowadził ze szwagrem hurtownię papieru) i pracował niebywale uczciwie.

Zajmował [się] głównie praktyczną pracą dla Erec Israel. Zbierał pieniądze, pomagał w sprzedaży ziemi w Erec Israel i produktów z Erec Israel i często występował yjako gwarant w nieudanych transakcjach w Erec Israely, które przysporzyły mu materialnych strat.

Drugim działaczem, który zajmował się głównie kulturalnymi sprawami, był dr Tuwia Hindes. Założył on towarzystwo „Chowewej Sfat Ewer” i zajmował się także szkolnictwem. XJako student fakultetu medycznego na uniwersytecie w Dorpacie452 zorganizował akademickie stowarzyszenie zgłębiające żydowską historię i literaturę, które jako pierwsze w Rosji zostało zalegalizowane przez władze uniwersyteckie. Później wszędzie tam, gdzie przyszło mu mieszkać, aktywnie angażował się na rzecz myśli Syjonu, ale o tym przyjdzie mi jeszcze później dokładniej opowiedzieć w innym miejscu.X Czysto idealistyczny i poświęcający dużo czasu Organizacji [Syjonistycznej], pracował zupełnie bez odnoszenia własnych korzyści, wyróżniał się [184] skromnością, nie przyjmował żadnych zaszczytów.

Całkiem inny, niż ci wyżej wspomniani działacze, był trzeci, Heszel Farbstein, który zajmował się polityką krajową. Był człowiekiem w średnim wieku, zatrudnionym w polskiej firmie. Miał zmysł do gospodarki krajowej i potrafił wykorzystywać ją do własnych interesów. Odgrywał rolę maskila z lekko ortodoksyjnym zabarwieniem, i gdy „Mizrachi” stało się samodzielną frakcją, udało mu się zostać jej przewodniczącym.

22 września [19]40. Ogólnie balansował między syjonizmem, ortodoksją i asymilacją. To balansowanie doprowadziło go również do zawarcia porozumienia z ortodoksją dotyczącego nadchodzących wyborów do Rady Miejskiej.

Jak już wspomniałem w innym miejscu, asymilatorzy warszawscy, dzięki działaniom żydowskiej prasy, stracili jakikolwiek wpływ na żydowskie życie społeczne.