RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Cwi Pryłucki Wspomnienia (1905-1939)

strona 143 z 219

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 143


Cwi Pryłucki. Wspomnienia (1905–1939) [1] 117

Mimo tego, że nie mieli oni żadnej możliwości kontaktowania się ze światem zewnętrznym, wiadomość o trudnej sytuacji tysięcy żydowskich młodzieńców dotarła do redakcji. „Moment” opublikował apel wzywający do przesyłania jedzenia i prycz.

Żydowska społeczność odpowiedziała gorąco [na apel] i w ciągu jednego dnia zebrano dużo produktów spożywczych i materaców oraz worków na sienniki. Pojawiło się wówczas pytanie, jak przetransportować to wszystko do uwięzionych w Jabłonnie. Wokół obozu koncentracyjnego stała straż, która nie wpuszczała [tam] nikogo. Wówczas mój syn Nojech wziął na siebie trudną misję przekazania zebranych rzeczy dla cierpiących biedę. Wszystko przewiózł ciężarówką do Jabłonny, a jako deputowany konstytuującego się właśnie Sejmu, otrzymał od komendanta obozu koncentracyjnego pozwolenie na wwiezienie zebranych rzeczy.

Wydarzenia w Jabłonnie były pierwszym nieudaną akcją, jaką nowy rząd yzgotował polskim Żydomy, [208] a która zrobiła na polskim żydostwie bardzo negatywne wrażenie.

Nie była to jedyna plaga, jaką polsko-sowiecka wojna ściągnęła na Żydów. W różnych miastach i miasteczkach aresztowano wiele żydowskiej młodzieży pod pretekstem sympatyzowania z komunistami. Niemała liczba zapłaciła za to życiem. X(Wśród tych ostatnich był także rabin [Chaim] Szapiro z Płocka500).X

Wyjątkowa tragedia rozegrała się w Pińsku, gdzie polski generał [Antoni] Listowski kazał rozstrzelać całą grupę syjonistycznej młodzieży, która spotkała się na syjonistycznym zebraniu. Nie mieli oni nawet najmniejszego związku z działalnością komunistyczną, a jeszcze mniej ze szpiegowską501.

Mój syn Nojech jako poseł na Sejm, po długich staraniach, doprowadził do tego, że Sejm zajął się tą sprawą i wysłał parlamentarną komisję śledczą do Pińska. [Nojech] także udzielał się w tej komisji, nie zważając na to, że w jej skład weszło kilku członków, którzy bynajmniej nie byli dobrymi przyjaciółmi Żydów. Komisja, a później Sejm, oczyścili [z zarzutów] rozstrzelaną młodzież, ale życia już im nie można było zwrócić.

XPodjęta została także próba rehabilitacji rabina Szapiry z Płocka, który został zastrzelony za rzekome szpiegostwo. Zaczęto starać się o to we władzach sądowniczych Ministerstwa Wojny. Władza sądownicza, zbadawszy motywy, yw końcuy przyznała, że proces rabina Szapiry należy powtórzyć. Był to rzadki przypadek, gdy wyrok sądu wojennego miał zostać zrewidowany. Można było z tego wnioskować, że wspomniana instytucja skłonna była oczyścić ofiarę z zarzutów. I z pewnością tak by się stało, gdyby obroną zajął się zdolny adwokat. Niestety, tak zwana [Żydowska] Rada Narodowa502,