RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Cwi Pryłucki Wspomnienia (1905-1939)

strona 177 z 219

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 177


Cwi Pryłucki. Wspomnienia (1905–1939) [1] 151

Leroy-Beaulieu631– [wywarł] fakt, że na historycznym terytorium żydowskim nie znaleźli nawet śladu żydowskiego elementu rolniczego. Nie przysporzyło to dumy żydowskiemu narodowi. Zebrałem także opinie innych yprominentnychy gości, które wygłoszono już po tym, jak kolonie zaczęły się rozwijać.

Pokazałem, że pionierom nie było łatwo się urządzić. Przeżyli cały szereg niepowodzeń spowodowanych brakiem doświadczenia i środków materialnych oraz z powodu edyktów wydawanych przez turecki rząd, który przyglądał się całemu przedsięwzięciu z dużą podejrzliwością.

Po założeniu przez 5 młodzieńców kolonia „Riszon le-Cijon” rozrastała się, nie zważając na wszelkie trudności. Doszły do tego dwie nowe kolonie w Galilei, Zichron Jaakow i Rosz Pina632, które w tym [270] czasie zostały założone przez rumuńskich [członków] Chowewej Cijon przy pomocy tak samo skąpych środków jak Riszon le-Cijon.

Pierwsze lata kolonizacji były bardzo ciężkie. Rozpoczął się jednak wkrótce napływ nowych emigrantów, którzy ożywili kolonię „Petach Tikwa” założoną jeszcze w 1878 roku przez kilku jerozolimskich Żydów. Tylko z powodu okropnego bagna, z którego roznosiła się malaria, kolonia została opuszczona.

Doszła jeszcze kolonia organizacji Bilu (Bejt Jakow lechu we-nelcha633), którzy osiedlili się w Gederze634.

Kolonie rodziły się w bólach i w kilku przypadkach doprawdy heroicznie znosiły różne próby. Przeżywałem razem z nimi wszystkie smutki i radości.

Radości polegały yna przykłady na tym, że udało się zakończyć kopanie studni i znaleziono wodę, albo otrzymano yod tureckich władzy pozwolenie na wybudowanie domów. Podkreśliłem, że szczególnie duża radość ogarnęła grupę Chowewej Cijon i mnie osobiście, gdy dotarła [do nas] wiadomość, że „[Ha-]Nadiw ha-Jadua” zgodził się zostać protektorem nowej kolonii.

3 kwietnia 1941. Bez wątpienia otworzyło to nowy rozdział w historii kolonizacji. „[Ha-]Nadiw ha-Jadua” był całym sobą oddany myśli syjonistycznej. [271] Gdyby jego administratorzy mu nie przeszkadzali i nie niszczyli wprowadzanych przez niego zmian, jego owocna praca zebrałaby dużo większe plony.

W mojej monograficznej serii udało mi się przedstawić wiele jego czynów, które pomogły kolonistom obrać właściwą drogę. Tak na przykład, gdy okazało się, że ziemia w wielu koloniach bardziej nadaje się na uprawę wina, sprowadził z Ameryki winorośl, której grona odporne były na filokserę635. Wino z tej winorośli nie było jednak najlepszej jakości, dlatego sprowadził sadzonki winorośli yz innych krajówy i kazał zasadzić je na amerykańskich drążkach, aby w ten sposób uchronić je przed