RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Cwi Pryłucki Wspomnienia (1905-1939)

strona 23 z 219

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 23


Wstęp XXIII

budynku »Momentu« przy Nalewkach 38”77, z czego można wnosić, że Pryłucki mógł przed wojną stracić wzrok lub też miał z nim poważne problemy (choć w pamiętnikach brak o tym wzmianki). Hipoteza taka tłumaczyłaby fakt dyktowania pamiętników osobie trzeciej (w tej kwestii zachowane świadectwa są zgodne). Wydaje się również, że tekst pamiętników był przepisywany więcej niż raz, ponieważ niektóre fragmenty się powtarzają (dotyczy to np. wrażeń Pryłuckiego z Finlandii, powtórzonych w cz. II, z. I, k. 54–56 i w cz. II, z. II, k. 53–56). Najlepiej widać to na przykładzie fragmentu zawierającego historię przyjazdu do Warszawy z koncesją, a spisanego na pięciu osobnych kartach z zeszytu o innym formacie. Wydawca zdecydował się umieścić ten fragment w aneksie, aby dać czytelnikom niejako możliwość zajrzenia „za kulisy” powstawania pamiętników. Nie wiemy, czy wprowadzane zmiany były konsultowane z Pryłuckim, czy też wynikały z inicjatywy własnej kopisty (a może kopistów?). Być może w ogóle wersja najbardziej kompletna, przyjęta za podstawę tłumaczenia, jest de facto brudnopisem, który – w zamierzeniu autora – miał zostać później przeredagowany. Charakter i częstotliwość poprawek i uzupełnień raczej wyklucza możliwość robienia kopii przez członków grupy „Oneg Szabat” po przekazaniu pamiętników do Archiwum.

Z zachowanych dat dziennych na marginesach można odtworzyć rytm pracy nad pamiętnikami. Wydaje się, że każdorazowo, przystępując do pracy, odczytywano najpierw to, co zostało zapisane podczas wcześniejszej „sesji”, po czym Pryłucki dyktował do niej poprawki i uzupełnienia, zanim przechodził do kolejnego wątku. Owe poprawki i uzupełnienia czasami również są datowane, a ponieważ w niniejszej edycji wstawiono je w odpowiednie miejsca, stąd niektóre daty się powtarzają lub też pojawiają się niechronologicznie. Najwcześniejsza data to 4 maja 1940 r. Analiza dat sugeruje, że praca nad wspomnieniami przez większość czasu postępowała regularnie, z reguły co drugi lub trzeci dzień, czasami nawet codziennie. Z drugiej strony, niektóre dłuższe fragmenty pozbawione są dat w ogóle, nie ma także ani jednej daty z grudnia 1940 r. i tylko jedna ze stycznia 1941 r. Trudno stwierdzić, czy osoba spisująca relację nie zawsze pamiętała o zanotowaniu daty, czy też może Pryłucki przerywał czasami dyktowanie pamiętników na całe dni, a nawet tygodnie. Najpóźniejsza data, pojawiająca się bezpośrednio w tekście, w ostatnim zdaniu pamiętników, to 11 czerwca 1941 r. (warto zauważyć, że ten ostatni zapis powstał na prawie rok przed śmiercią autora).

Poprawki i uzupełnienia są naniesione bezpośrednio na tekst lub – w przypadku dłuższych fragmentów – spisywane albo na rewersie, albo na osobnej kartce, z adnotacją, w którym miejscu tekstu głównego powinny się znaleźć. O ile same wspomnienia zostały podyktowane w języku żydowskim, o tyle owe adnotacje (np. „część dalsza dopisku do str. 173”) są zawsze po polsku. Po polsku zanotowano także w kilku miejscach (zwłaszcza na okładkach poszczególnych zeszytów) nazwiska osób pojawiających się we wspomnieniach – prawdopodobnie były to notatki dla pamięci, wykaz tematów do omówienia, o których nie należało zapomnieć. Warto zauważyć, że język pamiętników to standardowy żydowski język literacki, a zarazem język doświadczonego redaktora – widać w nim podobieństwo do wcześniejszych tekstów Pryłuckiego, publikowanych np. w „Momencie”. Z drugiej strony, dopiski w języku polskim wskazują na rękę