RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: ugrupowan...

strona 22 z 360

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 22


Wstęp XXI

który w swej twórczej konfabulacji dodawał, że działalność tejże organizacji miała być nastawiona przede wszystkim na wykrywanie polskich organizacji konspiracyjnych świadczących pomoc gettu34.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można jednak uznać, że „Żagiew” z pierwszej połowy 1942 r. była autentycznym czasopismem polskich patriotów, którzy z racji pochodzenia trafili do getta. Wątpliwości pozostają natomiast względem dwóch pozostałych tytułów, jednak należy stwierdzić, że w ich treści nie ma nic, co mogłoby wskazywać na powiązania agenturalne. Przeciwnie, analiza tekstu „Biuletynu Informacyjnego Żagiew” zmusza do wniosku, że jego lektura musiała działać na szkodę, a nie na pożytek Niemców. Zdecydowana antyniemieckość pisma, podkreślanie zbrodniczości działań niemieckich, demaskowanie zbrodni (także na Polakach), dezawuowanie propagandy okupanta, umniejszanie niemieckiego wysiłku zbrojnego oraz podkreślanie nieugiętości i przewagi zbrojnej aliantów, jak też opisywanie działalności agentów niemieckich w getcie, skłania raczej do sądu, że jeśli istniało pismo agenturalne o podobnej nazwie, to nie był nim „Biuletyn Informacyjny Żagiew”. Dość szczegółowa relacja Cukiermana wyraźnie wspomina w kontekście drugiego „objawienia się” tejże grupy o ulotkach, nie zaś o czasopiśmie, jak w przypadku jej aktywności na początku 1942 r. Działalność agenturalną można by wszak prowadzić przy zdecydowanie mniej żarliwym antyniemieckim tonie. Czy pismo wydawane przez gestapowską agenturę mogłoby 27 stycznia 1943 r. zamieścić np. taki tekst: „W związku z ostatnimi smutnymi wypadkami na terenie Getta wzywamy do dalszego wytrwania. Drogą najprostszą jest stały opór, czy to przy pomocy broni palnej, czy też innych dostępnych środków, jak siekiery, noże, kwas solny lub siarkowy. Godzina wyzwolenia z pęt naszego największego wroga jest bliska. Wróg nasz idzie od klęski do kleski, nie mając nic do stracenia, stara się zniszczyć nas w najbardziej barbarzyński sposób jaki zna świat. Bracia, nie chodźmy [jak] barany na rzeź, kto raz wejdzie do wagonu jest na zawsze stracony. Nadzieja ucieczki jest mała, dlatego działajmy na miejscu. Każdy dom winien być twierdzą”35?

Czy mogłoby ewidentnie szydzić z największych dostojników III Rzeszy?36Albo pisać wprost, że w trzech miejscowościach „wymordowano 1 milion 500 tysięcy Żydów.