54 „Magen Dawid” [3] „Jüdische Stadtviertel”193. Pisze więc ta gazeta – lizusowska – na mile długi artykuł. Prezes się zrodził / Jakżeż inaczej!!! Prezes przecież już w kołysce marzył, aby zostać wielkim pośród narodu żydowskiego. Prezes był polskim urzędnikiem państwowym194, Prezes był współpracownikiem w Związku Rzemieślniczym195, Prezes awansował coraz to wyżej, aż jego dusza przestała być ludzka, doszedł on do poziomu proroka, jasnowidza, pasterza, poety myśliciela, jednym słowem: nie ten prezes, nie tamten prezes, lecz Prezes. Nie człowiek „iks”, nie pan „iks”, tylko „Iks”. Gdy Prezes ma urodziny, [to] musi otrzymać gratulacje. Po to jest owa gazeta – lizusowska. A po gratulacjach musi Prezes podziękować. A o tym, że Prezes dziękuje, wiedzieć musi cały świat, a po to, by cały świat wiedział, musi się to znaleźć w gazecie – lizusowskiej. Tak dzieje się we wszystkich autorytarnych państwach. Przeto tak też dziać się musi w państwie – b[…]b196, co zwie się gettem warszawskim.
Po trzecie: ludzie, którzy zawsze szukali wygodnych pozycji dla siebie, zawsze [też] się asekurowali. W języku dyplomatów [określani są jako] politycy praktyczni. W okresie demokracji byli zapalonymi demokratami, ludowo-partyjnymi demokratami, związkowo-rzemieślniczymi demokratami, związkowo-kupieckimi demokratami, demokratyczne frakcje, demokratyczne związki, wszystko [to] instytucje rozsiewające blask demokracji. Tego wymagał duch czasów.
Następnie [przyszła kolej na] BBWR197. I naraz stali się zapalonymi żydowskimi piłsudczykami, bez demokracji, bez ludu, bez społeczności. Prawie Bogiem był wówczas piłsudzkizm [s]. Silna ręka, policzek…sejmokracja, policzek…b[…]b. Z nieznoszącą sprzeciwu siłą usadowili się na narodzie. Wedle ducha czasów. Stuprocentowa asekuracja.
Potem nadszedł „Ozon”198, było ciężko, lecz „silni” mali ludzie199dają sobie radę. Jest na to przecież paragraf 13: zasłużeni Żydzi mogą zostać członkami „Ozonu”. I w ten sposób dalej panują nad żydowską społecznością. Rozpoczął się wyścig po „krzyże zasługi”. I nadszedł wybawiciel. Stali się b[…]b z ludźmi, po prostu, tzn. z ludźmi „decydujących czynników”. I zaraz znaleźli pocieszenie. Widzicie przecie ż, to nie jest państwo germańskie. A znowu dobra asekuracja.
