Dokumenty i fotografie [8] 19
Cóż mogę w takiej chwili powiedzieć i czego żądać?
Stojąc na granicy życia i śmierci, będąc przekonana, że raczej zginę, niż będę żyła, chcę się pożegnać z moimi przyjaciółmi i moimi pracami.
10 lat pracy — zbierałam, darłam i znów pracowałam10. Przygotowywałam się do wystawienia moich obrazów, a przede wszystkim do wystawy moich portretów dziecka żydowskiego11. Teraz ratuję, co się da i ile wystarczy miejsca. Resztę pozostawiam na łasce losu: dziesiątki moich prac olejnych, portretów pisarzy żydowskich, szkiców i rysunków węglem.
Nie proszę o pochwały, lecz tylko o zachowanie pamięci o mnie i o mojej córeczce. Ta zdolna dziewczynka nazywa się Margolit Lichtensztejn (nosi nazwisko mego męża Izraela Lichtensztejna12) i w wieku 20 miesięcy wykazuje malarskie zdolności. Jest to dziewczynka żydowska, mówi pięknym językiem jidysz i jest doskonale rozwinięta, duchowo i fizycznie.
Moje prace ofiaruję żydowskiemu muzeum, które powstanie w przyszłości, w celu odrestaurowania przedwojennego, sprzed 1939 roku, żydowskiego życia kulturalnego, oraz dla studiów nad potworną tragedią żydowskiej społeczności w Polsce w czasie wojny.
Ja nie potrafię przekazać detali dotyczących naszego strasznego losu, wielkiej tragedii naszego narodu. Zostawiam to moim kolegom, żydowskim pisarzom.
Proszę każdego, kto znajdzie moje prace, by wziął pod uwagę, że musiałam zmniejszyć ich format i dopasować do zaistniałych możliwości13.
Proszę zawiadomić o naszym losie, moim, mego męża i córeczki: moją ukochaną
szwagierkę Jentkę Lichtensztejn i jej męża Abrahama Fitermana (nie znam ich osobiście), mieszkających w Buenos Aires; mojego szwagra Szlomę Lichtensztejna i jego żonę Noemi Fridman w Izraelu, w Tel Awiwie (szwagra też nie znam osobiście); mojego przyjaciela, ukochanego nauczyciela, działacza społecznego i pisarza B. C. Haritona14 w Nowym Jorku; moich kolegów malarzy z Warszawy, którzy przedostali się do Związku Radzieckiego; wielkiego żydowskiego pisarza I. J. Singera, który pierwszy odkrył mój talent, oraz wszystkich przyjaciół, kolegów, pisarzy, którzy mnie znali15.
Teraz jestem już spokojna. Muszę zginąć, ale swoje zrobiłam. Chciałabym, aby przetrwała pamięć o moich obrazach.
Żegnajcie, moi koledzy i przyjaciele, żegnaj, żydowski narodzie! Nie dopuśćcie już
nigdy do takich zniszczeń.
1 sierpnia 1942 roku
Gela Seksztajn
10 Gela zadebiutowała w 1931/1932 r. — zob. Życie Geli Seksztajn.
11 Wystawa „Dziecko żydowskie” nie doszła do skutku. Artystka pokazała część swoich prac o tej tematyce na wystawie ŻTKSP, zorganizowanej w styczniu 1938 r. w Warszawie przy ul. Granicznej 10 („Nowy Głos” 1938, nr 3, z 23 stycznia, (ilustracja)).
12 Nota biograficzna Lichtensztejna — zob. Prace..., nr 267.
13 Większość prac nosi ślady cięcia wzdłuż linii narysowanych zielonym i czerwonym atramentem.
14 Zob. Życie Geli Seksztajn, przypisy 14 i 28.
15 Zob. Życie Geli Seksztajn. Nota biograficzna I. J. Singera, przypis 19 — zob. też Prace..., nr 2.