RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Rada Żydowska w Warszawie (1939-1943)

strona 425 z 858

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 425


pracy, przeciągając go bez ograniczenia, i zgłaszając u swych władz przełożonych
zapotrzebowania na dalsze siły robocze, zarówno dla ułatwienia sobie pracy, jak
i dla zapewnienia zarobku swoim krewnym i znajomym. Niektóre placówki angażowały robotników-fachowców nawet bez wiedzy Batalionu, dowolnie kompletując ich liczbę, i każąc potem, niekiedy po znacznym upływie czasu, płacić za cały przepracowany okres. Zwiększające się coraz bardziej zapotrzebowanie na fachowców (w lipcu i w sierpniu 1940 r. [26] liczba robotniko-dni rzemieślników wynosiła po 12 tys. miesięcznie) powodowało niezwykle wysokie obciążenie budżetu Batalionu, gdyż fachowcy pobierali po 6, 8, 10, a nawet więcej złotych dziennie729. O stosunku zwiększania się wskutek tego wydatków Batalionu świadczyć może przykład, że koszt 40 434 rob[otniko]-dni w styczniu 1940 r. wyniósł 140 950 zł, zaś 56 303 rob[otniko]-dni w lipcu 1940 r. – 312 108 zł, ogólny zaś koszt samych fachowców, skierowanych przez referat rzemieślników, osiągnął w 1940 r. sumę ok. 300 000 zł.
2. Znaczny wzrost obciążeń i brak wpływów spowodowały trudności płatnicze
Batalionu. Z powodu opóźnienia w zapłacie wynagrodzenia wielu robotników
posiadało niezrealizowane talony za 2 – 3 miesiące pracy. Robotnicy ci, nie wnikając w trudności finansowe Rady Żydowskiej, nie cofali się przez żadnymi środkami egzekucyjnymi, stosując dzień po dniu blokady, zbiorowe agresywne wystąpienia i uciekając się niekiedy nawet do strajków. Położenie pogarszała okoliczność, że Batalion pozbawiony był możliwości odwołania się do pomocy władz administracyjnych z uwagi na zagrażające winnym konsekwencje. Wykonanie opracowanego przez Batalion planu spłat utrudniały i uniemożliwiały ciągłe interwencje przedstawicieli placówek niemieckich, domagających się wypłacania należności robotnikom danej placówki, z pominięciem ustalonej konieczności730. Interwencje te równe były rozkazom i w rezultacie przyczyniły się do dalszej dezorganizacji gospodarczej Batalionu Pracy.
3. Wobec powagi sytuacji należało stopniowo, ale konsekwentnie dążyć do
zrównoważenia budżetu Batalionu i doprowadzić, dla uniezależnienia się od trudności finansowych, nękających całą Gminę, do możliwie jak największej samowystarczalności wydziału.
Dla osiągnięcia tych celów Batalion zmuszony był, nieraz kosztem znacznych
wysiłków, zorganizować w miarę możności regularne wpływy, tworząc nowe
lub usprawniając już istniejące źródła dochodu, a przede wszystkim – unormować
sprawę wydatków.



729 W tym czasie robotnicy niewykwalifi kowani – 3–4 zł.
730 Zapisy w Adama Czerniakowa dziennik... z 3 dni: 17 kwietnia 1940 r. – „Do Gminy zjawił się Leitnant Teicher w sprawie niezapłacenia 80 robotnikom”; 19 kwietnia 1940 r. – „Do Gminy przyszedł Dienstman i zrobił awanturę, że się robotnikom nie płaci” (s. 106); 22 kwietnia 1940 r. – „Do Gminy z kolei funkcjonariusz domagał się lonu [od niem. Lohn – zapłata] dla robotników”
(s. 107).