RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Rada Żydowska w Warszawie (1939-1943)

strona 97 z 858

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 97


Nr dz. 4231/41
                                                                                          Warszawa, 16.10.1941
                                                                                                               POUFNE
Kierownictwo Służby Porządkowej, Wydział I


Wyjaśniam, że jak zostało ustalone, grupy dezynfekcyjne pracujące na ul. Siennej
i ulicach przyległych dopuściły się w opróżnionych mieszkaniach aktów kradzieży
okuć i armatury127.
Dozorcy, którym powierzono opiekę nad mieszkaniami, zwracają się do
obwodu [SP] ze zgłoszeniami stwierdzonych kradzieży.
Zapobieżenie podobnym kradzieżom ze strony funkcjonariuszy SP jest mocno
utrudnione przez to, że grupy dezynfekcyjne pracują we wnętrzach mieszkań, zaś
skradzione przedmioty chowają w swoich workach, znajdujących się pod urządzeniami do dezynfekcji.


                                                                                         Kierownik I. rejonu SP
                                                                                         /–/ Józef Jerzy Hertz128


Odpis


16 października 1941 r. o godz. 11 w kierownictwa I-ego rejonu stawił się
gospodarz domu przy Siennej 33, Moszek Lipa, zamieszkały na Pańskiej 31/18,
i stwierdził co następuje: 14 b.m. około godz. 9 przybyła polsko-żydowska grupa
dezynfekcyjna, składająca się z większej ilości osób. Nakazali oni otworzyć wszystkie mieszkania i rozpoczęli dezynfekcję, po czym zakleili drzwi i okna. Dozorca zamknął następnie wszystkie lokale. 15 października 1941 r. około godz. 11 członkowie grupy ponownie przyszli do domu i nakazali otwarcie wszystkich lokali w celu ich przewietrzenia i zabrania sprzętu do dezynfekcji. W rezultacie lokale były przez wiele godzin otwarte. Przy zamykaniu mieszkań dozorca stwierdził brak ośmiu zamków typu yale. Brakowało także wieszaków. Wskutek interwencji



127 „Sienna wygląda przerażająco. Cała okolica, która jeszcze kilka dni temu tętniła życiem, jest teraz pusta. Przez środek ulicy przeciągnięto zasieki z kolczastego drutu. Od czasu do czasu pojawia się jakiś uzbrojony hitlerowski żandarm lub też polski bądź żydowski policjant. Wszędzie okna są pozamykane, a otwory zaklejone papierem: żydowska kompania sanitarna dokładnie zdezynfekowała domy przed przekazaniem ich do użytku »aryjskiej« ludności polskiej” – pisała Mary Berg; eadem, op. cit., s. 113, zapis z 6 października 1941 r.
128 Józef Jerzy Hertz – adwokat, podporucznik rezerwy, w getcie szef I Rejonu SP, miał opinię uczciwego człowieka, w SP prawdopodobnie aż do późnej jesieni 1942 r. Prawdopodobnie to o nim w maju 1942 r. pisała Mary Berg (eadem, op. cit., s. 161): „Hertz powiada, że wkrótce wszystko się skończy i wszyscy zostaniemy zabici”.