RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. II

strona 157 z 696

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 157


134 Gospodarka [26] „prywatniaka”, tworzą hossę i bessę. Reakcja giełdy na fakty polityczne, jej czułość na porażki i zwycięstwa jednej z prowadzących wojnę stron, wszystko to jest w rzeczywistości jedynie reakcją „prywatniaka” – jego wolą sprzedaży albo kupna takiej czy innej waluty. Również na giełdzie tworzy on podaż albo popyt, kursy „towaru”. „Giełdziarze” wyrażają jedynie wolę [takiego] „prywatniaka”, jak również jego późniejsze kombinacje. Przewidywanie, w jaki sposób „człowiek z ulicy” zareaguje na różne polityczne i ekonomiczne fakty oraz w jakiej walucie będzie zamierzał ulokować i zabezpieczyć swój kapitał – jest główną cechą wyszkolonego „waluciarza”, [6] dzięki której może się wzbogacić. Ale zbyt wiele różnorodnych elementów wpływa na psychikę „prywatniaka”, aby „giełdziarz” był w stanie brać je pod uwagę i wkalkulować w swoje prognozy walutowe. Dlatego właśnie handel walutą jest grą w ciemno, grą hazardową, w której część ludzi wygrywa wielkie bogactwa, a inni łamią sobie kark. Nowo przybyły kupiec waluty zrujnowany przekształca się w maklera, który przeklina ten dzień i chwilę, kiedy zapoznał się z ulicą Pawią. Ale magnatowi giełdowemu możliwość szybkiego wzbogacenia się nie pozwala porzucić tego domu gry pod gołym niebem.

Prawdziwych „waluciarzy”, czyli kupców handlujących na własny rachunek, istnieją dwa rodzaje: jeden handluje walutą tu na miejscu (w Warszawie), drugi na eksport.

Ci, którzy handlują na miejscu, kupują albo sprzedają towar, aby chwilę później znowu go skupić (i znowu sprzedać) z pewnym zyskiem (albo stratą), zależnie od obowiązującego w danym momencie kursu. Handlarze eksportowi skupują towar na Pawiej, aby później wysłać go do innych miast na prowincji, [7] gdzie towar jest na podstawie wcześniej otrzymanych pewnych wiadomości – droższy.

Eksport i import różnych walut z ulicy Pawiej na całą Polskę, a nawet poza jej granice odgrywa kolosalną rolę w kształtowaniu się kursów. Siłą rzeczy w taki sposób wyrównują się kursy różnych walut w całej Polsce, jak i poza jej granicami, bez względu na różne fluktuacje.

Eksporterzy pracują zazwyczaj w spółkach, gdyż tylko w ten sposób organizacja eksportu i importu może przynieść zyski. Telefon, telegraf225i inne środki szybkiej informacji umożliwiają pracę tzw. arbitrażystów. Lepiej sytuowane materialnie przedsiębiorstwa spółkowe arbitrażystów mają swoich przedstawicieli we wszystkich większych miastach Polski, a nawet za granicą. Zwinność, szybka orientacja i ruchliwość – oto atrybuty, które posiada arbitrażysta. Tradycja to dla niego pusty dźwięk. Materiał, który dzisiaj został tu skądś przywieziony, może już jutro wywędrować w to samo miejsce byle tylko zarobić. W ciągu długich miesięcy wywożone są w lubelskie „świnki”, aby [8] te same „świnki” móc wywieźć stamtąd w chwili, gdy tamtejszy rynek będzie już przesycony.

Rzadko kiedy arbitrażyści jeżdżą osobiście ze swoimi skarbami na prowincję. Bardzo często podróżują za nich giełdowi proletariusze – d„buksy”226.