RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. II

strona 568 z 696

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 568


Organizacje polityczne i społeczne, konspiracja [86] 545

we wszystkich dziedzinach żydowskiego życia. Jest przecież tyle materiału do opisania, niech późniejsze pokolenie przeczyta i dowie się o tym, czego my doświadczyliśmy od tego okrutnego okupanta. A przecież moi koledzy naprawdę mają rację. Teraz, kiedy „dolina płaczu” jest przepełniona nie tylko rzekami łez, ale morzami krwi, która się wylewa godzina za godziną z naszych braci i sióstr, ze starych i młodych – teraz bardzo ciężko jest pisać.

Bestialska, krwawa ręka nie słabnie, bez przerwy wyniszcza nas fizycznie, ciągle strzela, pali, truje gazami dziesiątki i setki tysięcy braci naszych, całe żydowskie osiedla. Setki gmin ta mordercza ręka zniszczyła z korzeniami. W czasie, kiedy morderca stoi ciągle z rewolwerem w ręce, gdy każdy człowiek ma śmierć przed oczami, naprawdę ciężko jest coś napisać. W ogóle ciężko [komukolwiek] kontrolować myśli i podsumowywać te trzy lata wojny, a naszym Żydom w szczególności. Ilekroć biorę pióro do ręki i chcę o tym napisać, pod moim oknem dochodzi do jakiegoś wydarzenia: łapanki, okrzyków bólu, który kończy się wystrzałem i krwią cieknącą z kilku Żydów.

Teraz, po morderczym strzale, po którym padło 110 Żydów, mężczyzn, kobiet, pióro wypada mi wprost z ręki. Zasypano ich we wcześniej przygotowanym dole w Babicach1293, 10 km od Warszawy. Dół ten wykopało 20 grabarzy z zarządu administracji cmentarzy przy Judenracie, zmuszonych [do tego] przez katów. Mordercy wywieźli samochodami ciężarowymi do Babic wyprowadzonych z więzienia inteligentniejszych

100 mężczyzn i kobiet oraz 10 żydowskich policjantów. Zastrzelono ich tam, a kiedy ta ciepła krew jeszcze się z nich lała, a oni drżeli i walczyli ze śmiercią, wrzucono ich do długiego i głębokiego grobu i szybko zasypano. Uporawszy się z tą częścią okrutnej roboty, zwolniono grabarzy, a hitlerowscy sadyści spokojnie odjechali sobie z powrotem do miasta, by szukać nowych ofiar.

Wydarzyło się to 2 lipca 1942 roku.

Przestępstwem 110 więźniów, którzy byli zamknięci w żydowskim więzieniu na

Gęsiej1294, było:

1) szukanie po tamtej stronie muru kawałka chleba, kilograma kartofli;

2) wbrew przepisom nienoszenie na prawym ramieniu oznaki hańby, jak nazywają ją mordercy;

3) niewłaściwe przejście w samym getcie z jednej strony ulicy na drugą.

I za te grzechy 100 osób zostało zamkniętych w więzieniu. W wyżej wspomnianym dniu o [godzinie] 4 rano, te spragnione krwi zwierzęta brutalnie wyciągnęły męczenników i ich zastrzeliły. 5 lipca mordercy rozkleili na ulicach getta plakaty, w których zawiadamiali, że akt ten był karą za następujące przestępstwa:

1) na Dworcu Wschodnim Żyd zabił polskiego robotnika w bójce między żydowskimi i chrześcijańskimi robotnikami1295;