RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. II

strona 601 z 696

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 601


578 Służba Porządkowa [101]

101.

Po 12.1941, Warszawa-getto. N.N., Fragment opracowania o Służbie Porządkowej w getcie warszawskim

[1] Jaki by[ł] dalszy los tego memorandum1374i co zrobiono w tej sprawie w rzeczywistości – nie wiem. Jedynym widomym skutkiem było ukazywanie się w rozkazach Służby Porządkowej punktów o obywatelskim charakterze służby, o używaniu pałki, wreszcie o stworzeniu komisji weryfikacyjnej, której skład podam dokładnie. Zresztą jej działalność była całkiem iluzoryczna, gdyż w ogóle nic nie zdziałała i prac może prawie żadnych nie podjęła.

Nie całe zło zresztą w organizowaniu Służby Porządkowej należy przypisać Szeryńskiemu i comp.1375Główną może przyczyną zła było [to], że zaangażowało się 1700 ludzi bez zamiaru płacenia [im] wynagrodzenia. Wstępujący do Służby Porządkowej podpisywał deklarację, że zobowiązuje się pełnić służbę honorowo, nie w znaczeniu uczciwości, lecz bezpłatnie. Wprawdzie podniosłem wcześniej, że do Służby Porządkowej wstępowali ludzie z wolnych zawodów, a więc adwokaci, inżynierowie, kupcy

– ludzie w tym okresie [2] czasu mogący jeszcze pozwolić sobie na honorowe, tj. uczciwe pełnienie służby, ale była spora ilość niebieskich ptaków, ludzi bez społecznego wyrobienia i z góry się można było spodziewać, że oni nadużywają swojego stanowiska, ażeby bez per fas et nefas1376używać jakoś korzyści materialnych ze swojej służby. Wiem, że było pisanych z kierownictwa Służby Porządkowej kilka memoriałów do Czerniakowa w tej sprawie, ale to już wtedy, kiedy „szafa zaczęła grać”. Nie wiem, skąd to wyrażenie powstało, ale po raz pierwszy spotkałem się z nim w Służbie Porządkowej. Z szafami grającymi spotykało się w starych kawiarniach i spelunkach, gdzie przez wrzucenie monety wywoływało się w automacie nagran[i]e jakiejś melodii. W zastosowaniu do Służby Porządkowej oznaczało to najordynarniejsze przekupstwo. Za pieniądze miała Służba Porządkowa na każdą melodię grać.

Podobno, kiedy już przy samym tworzeniu Służby Porządkowej zwracano Czerniako[wo]wi uwagę, że [3] za Służbę Porządkową będzie się musiało opłacać, miał odpowiedzieć, że Służba Porządkowa już sobie da radę, i rzeczywiście Służba Porządkowa już od początku swej działalności była nastawiona na to, aby czerpać, czy to w pośredni, czy bezpośredni sposób, korzyści materialne ze strony społeczeństwa. Funkcjonariuszom Służby Porządkowej chodziło nie o to, aby przyjść z pomocą swym zmaltretowanym współbraciom, lecz ażeby ciągnąć z nich pieniądze. Rozpoczęli od tego przede wszystkim sami kierownicy rejonów, niektórzy z kierowników, jak np. kierownik III rejonu1377[Albin] Flajszman1378, zarządził zebranie piekarzy, mających piekarnie w jego rejonie i zażądał od nich dostarczania chleba. W wyniku tej akcji piekarze zgodzili się dostarczać rejonowi pewną ilość chleba, który rozdzielano między