RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie, cz. II

strona 612 z 696

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 612


Służba Porządkowa [102] 589

faktu, że słynna „13-ka” składała się z ludzi zamożnych, ex-fabrykantów i kupców, którzy na tej drodze szukali zadośćuczynienia i zarobków. Do Służby Porządkowej przyjęto tylko część byłych funkcjonariuszy „13-ki”, przy czym nie został dopuszczony żaden z ich „oficerów” w charakterze wyższego funkcjonariusza. Kto koniecznie chciał, musiał się zgodzić na rangę zwykłego porządkowego. Niektórzy się zgodzili, ale szybko musieli zrezygnować i ustąpić w ogóle z[e] Służby Porządkowej. W Służbie Porządkowej bowiem, zwłaszcza w Kierownictwie, panowała tendencja do uwypuklania różnicy między tymi dwiema organizacjami i do zaakcentowania, że „my to nie oni” i prawdopodobnie dlatego ludziom z „13-ki” dano numery od 1701 do 1823 – żeby ich nawet po wcieleniu do Służby Porządkowej łatwo można było rozróżnić.

[11/13 i 143] [Na]wet ze strony wyższych funkcjonariuszy aa[…]aa […]wienia się przyjmowaniu ludzi z „13” do Służby Porządkowej aa[…]aa […]nów złożyło w tym celu wizytę panu Szeryńskiemu z zamiarem wyłusz[czenia] poglądów „korpusu oficerskiego” Służby Porządkowej. Z relacji uczestników tej wi[zyty] [wia]domo, że zostali oni przyjęci bardzo źle (pan „pułkownik” rozmawiał z a[…]a leżąc na kanapie) i że nie pozwolono im w ogóle wtrącać się w „nie a[…]a ich rzeczy”. Panowie Herc1416, Lubliner1417i Silberstein1418wyszli – zlekceważeni, niemal zbeszta[ni] i już więcej żadnej akcji „w imieniu korpusu oficerskiego” nie podejmowa[li].

Zauważyć w związku z tym wypada, że „oficerów”, to jest po prostu wyższych funkcjonariuszy, mianował pan Szeryński, kierując się przede wszystkim swoim „widzimisię”. Oczywiście odgrywała tu ogromną rolę protekcja, osobista przyjaźń, wzgl[ędnie] jakieś zobowiązania natury towarzyskiej lub ściśle prywatnej. Toteż wśród wyższych funkcjonariuszy spotyka się ludzi nieposiadających żadnych kwalifikacji – ani wojskowych (przeszło połowa obwodowych i podobwodowych nie miała rangi oficerskiej w wojsku, a są i tacy, którzy w ogóle w wojsku nie służyli albo byli zwykłymi szeregowcami), ani nawet cenzusu, nie mówiąc już o pewnej rutynie i stage’u1419społeczno-organizacyjnym.

Po kilku miesiącach zaledwie mianowani w ten sposób „oficerowie” poczuli się tak pewni siebie, tak się przyzwyczaili do podarowanej im rangi, [że] zaczęli zachowywać się w stosunku do podwładnych (wśród których było bardzo wielu ludzi z wyższym wykształceniem, a nawet sporo autentycznych oficerów rezerwy) niczym prawdziwi generałowie…

Znane są prowokowane przez tych panów „wyższych funkcjonariuszy” awantury, rozprawy dyscyplinarne i kary za niesalutowanie albo nieokazanie szacunku panu obwodowemu przez grupowego czy sekcyjnego.

[12/14 i 144] Doszło nawet do spoliczkowania pewnego grupowego, aa[…]aa przez byłego fabrykanta, podobwodowego P.1420z powodu… niedostatecznego wykonania polecenia opuszczenia pokoju, w którym „urzędował” a[…]a.