RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Spuścizny

strona 127 z 464

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 127


104 [3] Materiały Racheli Auerbach

Wiemy już od dawna, że chasydyzm posiada przez osobę Baal-Szema z huculszczyzną łączność geograficzną. Prawdziwą rewelacją byłoby jednak sądzę, gdyby się okazało, że chasydyzm posiada także łączność ideową ze starą kulturą ludową tych gór.

Sam p. Vincenc nie ograniczył się w każdym razie wyłącznie do surowej tradycji. Gruntownie studiował ten przedmiot i jest prawdziwym ekspertem na tym polu. Daje nam małą lekcję porównawczą o ruchu chasydyzmu i trzeba się przyznać, że dowiedzieliśmy się dużo rzeczy nowych. Ma się rozumieć, że p. Vincenc czytał zbiory legend Bubera i monografię Dubnowa11 i [4] różne źródła oryginalne, które sobie specjalnie kazał przetłumaczyć. Buber go jednak nie zadowala, godzą się z dr. Ehrenpreisem12 co do tego, że u Bubera brak zupełnie krajobrazu, aromatu i kolorytu miejsca. Czytając „Kwiatuszki” Św. Franciszka z Asyżu13 widzi i czuje się włoski krajobraz, przepiękne góry alwernyjskie, czytając jednak Buberowskie opracowania opowieści rabi Nachmana lub legend o Baal-Szemie14 nie wyczuwa się w nich wcale krajobrazu Wołynia, Podola, Karpat – ziemi i ludzi, którzy je stworzyli. Nie czuć tego ani nawet w tym stopniu jak w prostych ludowych wydawnictwach.

W drugim tomie wielkiego trzytomowego dzieła o Karpatach, które właśnie zaczęło się ukazywać, znajduje się duży rozdział o „Kamieniu Żydowskim”.

Tak nazywa się wielki głaz leżący po dziś dzień przy brzegu gościńca prowadzącego do przełęczy bukowieckiej. Z głazem tym związana jest historia o chasydzie imieniem Jekałe, który przybył do Karpat, by osiąść w okolicy, gdzie twórca chasydyzmu Baal Szem Tow spędził siedem lat w odosobnieniu.

Jekałe przywędrował tu jako młodziutki i biedny sierota wraz z jeszcze młodszą żoną swoją i konikiem, wiozącym na małym wózku cały jego majątek – a zwanym „Braciszek”. Zaraz na wstępie natknął się Jekałe w górach na brać „opryszków”, którzy przyjęli go bardzo przyjaźnie i wzięli go pod swoją ochronę, a ojciec watażki, stary gazda Wasyluk zajął się po ojcowsku biedną samotną parką żydowską i dopomógł do założenia domu i zagospodarowania się na miejscu. I tak zamieszkali w jego wsi i pędzili cichy i pobożny żywot w obliczu wysokich gór.

Po latach jednak prześladowani przez władze Wasylucy musieli opuścić te okolice i wówczas stało się nieszczęście. Podczas nieobecności Jekałe wpadli rozbój-