RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie

strona 114 z 597

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 114


Obrazy getta [10] 87

widząc wóz z Żydami w aryjskiej dzielnicy, zainteresował się tą sprawą. Tylko dzięki temu, że oficer wiedział o istnieniu firmy, „Deutsche Firmengemeinschaft”, udało się tę sprawę zlikwidować i wóz z obu żydowskimi konwojentami dojechał na Muranowską do piekarni. Cała ta sprawa trwała 2½ godziny. „Frankenstein” jednak nie chciał tak szybko zrezygnować ze zdobytego łupu, [7] toteż jeszcze później, kiedy już oficer orzekł, że można tych Żydów zwolnić, straszył ich, że jednego musi zastrzelić. Wypytywał, który ma większą rodzinę, a gdy dowiedział się, że jeden jest żonaty, a drugi jest kawalerem, orzekł, że ulituje się nad żonatym, a kawalera (właśnie Rachwalskiego) zabije. Dopiero po takim naigrywaniu się, zwolnił obu Żydów. Warto nadmienić, że tego samego dnia zastrzelił ów żandarm dozorcę domu Elektoralna 4, również za rzekomy szmugiel.


ARG I 520 (Ring. I/289).
Opis: oryg. lub odpis, rkps, atrament, ołówek, j.pol., 178x215, 152x198 mm, k. 5, s. 7.