Kobiety [25] 211
kości 50 [zło]tych; prócz tego korzystają one stale z deputatów oraz innych przywilejów, które w znacznym stopniu ułatwiają im przetrwanie. Żydzi wyrugowani są nie tylko poza nawias wszelkiego tego rodzaju pomocy i gratyfikacji, ale nawet ich bon dodatkowy jest okroj[ony] [o] półt[or]a kilograma chleba. „Dzieje się tak — tłumaczy dyrektor — z pol[ecenia] władzy”. By aa[...]aa zarob[ek], pani F. sprzedawała a[...]a wśród kolegów i koleżanek papierosy, cukier, ciastka a[...]a. Nie uszło to uwagi czujnego majstra. Wniós[ł] [s]kargę do dyrektora i pod groźbą wyd[alen]ia pani F. musiała przerwać swój pokątny [ha]ndel. [Za]rabia ona sobie teraz na utrzymanie pedicure’m, manicure’m a nawet wróżeniem z kart a[...]a staje na ulicy, przed bramą w jakimś aa[...]aa i sprzedaje słodycze. Jest w niej [ja]kiś biologiczny pęd do wytrwania i subtelne poczucie godności osobistej, wyrobione długoletnią materialną niezależnością. Pani F. nie wstydzi się żadnej pracy, byleby nie była ona w kolizji z jej etyką i uczciwością. Natomiast wzdraga się ona na myśl o wyciągnięciu ręki po fundusz społeczny. Do swego Ziomkostwa34 zwróciła się ona raz tylko w sprawie ulgowych obiadów w kuchni samowystarczalnej.
Do ostrych zygzaków swojej codzienności pani F. przystosowała się z jakąś fatalistyczną rezygnacją. Wyrobiła sobie pewien filozoficzny stosunek do życia, charakterystyczny dla wielu dziś [30] kobiet żydowskich. Twierdzi: „Wszystko, co znoszę to jest zło konieczne. Muszę przetrwać. Po wojnie powetuję sobie moj[ą] obecną nędzę”.
I pani F. stawia dzielnie czoło wszelkim przeciwnościom, zagrażającym jej przetrwaniu.
* * *
(Kwiecień 1942 r.) Pani K. wstała dziś wcześniej niż zazwyczaj. Onegdaj otrzymał[a] [z] gestapo wezwanie po odbiór rze[czy] jej męża który [od] dwóch lat przebywał w obozie koncentracyjnym — początkowo w Oranienburg[u,]35 potem w Dachau36, ostat[nio] w Buchenwaldzie37. W związku, z tą wizytą pani K. [zmi]eniła porządek programu dziennego. Nie będzie naj[s]amprzód sprzątała, ani nie pójdzie po zaku[p]y na a[...]a — pilno jej, musi zdążyć na czas do gestapo. [Targ]ały nią złe przeczucia. Ileż razy wezwanie takie aa[...]aa?