Gospodarka i finanse [35] 351
tek doraźny, dla formacji wojskowych, które na pewien czas skoszarowane były w tej, czy innej miejscowości. Niezależnie od tego, że liche wykonanie powodowało uszkodzenie mebli, zanim jeszcze dochodziły do miejsca przeznaczenia, artykuły te szybko się niszczyły i to też stało się niemal regułą, że z każdą zmianą formacji pojawia się zapotrzebowanie na meble dla nowej formacji, przybywającej na miejsce poprzedniej, w ten sposób masowość dostaw, istniejąca już na skutek obiektywnego zapotrzebowania, została jeszcze sztucznie powiększona przez tandetne wykonanie mebli. Pieniądze jednak na zakup tych mebli były i to w stopniu nieograniczonym przynajmniej na terenie Guberni. Milionowe sumy potrzebne na ten cel, nie odstraszały dostawców od dokonywania ciągłych zamówień.
Próby eksportu artykułów stolarskich do Rzeszy rozbijały się w pierwszym rzędzie o pozycje robocizny. Przedsiębiorca tamtejszy związany był stawkami płac, obowiązującymi w Rzeszy. Stawki te przystosowane są oczywiście do cen kontyngentowych artykułów żywnościowych w Rzeszy, które, naturalnie, na terenie Guberni, a tym bardziej na terenie ghetta warszawskiego są nie do pomyślenia.
Okazuje się więc, że dowolnie emitowany złoty odgrywa na odcinku dostaw masowych do pewnego stopnia rolę inflacyjną i jest pod tym względem uprzywilejowany w stosunku do marki niemieckiej.
Okres największego natężania dostaw w dziedzinie stolarstwa przypada na pierwsze półrocze 1941 r. W okresie tym obroty [15] dochodzą do 4–5 milionów złotych miesięcznie (wliczając już w to wartość surowców po cenie rynkowej). Wytwórca żydowski występuje — jak wyżej wspomnieliśmy — jako chałupnik, ale i tutaj odbywa się pewna dyferencjacja. Ze względu na masowość dostaw zamówienia trafiają przede wszystkim do stolarń mechanicznych, które pracują na dwie zmiany — wykonują standaryzowane części mebli, a następnie oddają je do wykończenia stolarzom ręcznym. Stolarnie mechaniczne, znajdujące się przeważnie w rękach jednostek silniejszych finansowo, stają się w stosunku do drobniejszych warsztatów stolarskich — nakładcami. Z drugiej strony pewne stolarnie mechaniczne nie zajmują się wykonywaniem dostaw na własny rachunek, lecz ograniczają się do wynajmowania swoich maszyn na godziny tym stolarzom ręcznym, którzy zatrudniani są przez innych nakładców, lub też wykonują zamówienia we własnym zakresie. Te rozmaite metody organizacji pracy, leżące po linii drobnego przemysłu żydowskiego, znakomicie ułatwiają wykonanie całokształtu robot. W tych warunkach, w okresie największego natężenia dostaw masowych, wszystkie lub niemal wszystkie stolarnie żydowskie w Warszawie były zatrudnione, a olbrzymia większość stolarzy znalazła pracę, przy czym powstawały nawet ad hoc uruchomione nowe warsztaty.
Koniunktura w rzemiośle stolarskim kończy się niemal równocześnie z wybuchem wojny z Sowietami w końcu czerwca 1941 r. Stabilizacja formacji wojskowych chwieje się; pobyt w koszarach staje się płynny, a w związku z tym zanika