Wychowanie i edukacja [43] 391
wiele w związku z wydaleniem ze szkół polskich i z wyrzuceniem z mieszkań. Znaleźli się w nowych warunkach, w środowisku w gruncie rzeczy obcym, do którego czuli nieufność a nawet pogardę. Przecież w ich oczach Żydzi mniej zasymilowani uchodzili zawsze za coś gorszego od nich. Ciekawe, że wiele osób nie chce się nawet zapisywać do kompletów, uczą się w domu i od czasu do czasu przechodzą na „aryjską” stronę, by tam zdawać egzaminy. Jest to wyrazem ich nieufności wobec nauczycielstwa żyd[owskiego] i bardzo ciekawym przejawem snobizmu. Poza tym wydaje im się, że w przyszłości świadectwa szkół żyd[owskich] nie będą miały wartości. Uważam jednak, że [10] najważniejszym powodem abstynencji tej nielicznej zresztą grupy jest snobizm. Większa część bardziej wartościowej młodzieży zasymilowanej powoli zostaje wchłonięta przez nasze zespoły lekcyjne i po przezwyciężeniu początkowych trudności dotrzymuje kroku swym kolegom ze szkół żydowskich. W ostatnich czasach zmienia się trochę skład kompletów. Napływa dużo chłopców. Kursy zawodowe tracą część swej siły atrakcyjnej, zresztą ludzie spodziewają się, że zaczynamy zbliżać się do zakończenia wojny. Nie ulega wątpliwości, że udział w tajnym nauczaniu bardzo pozytywnie oddziałuje na młodzież. Ona sama stwierdza, że usilna praca chroni ją przed wykolejeniem i załamaniem moralnym. Niestety jednak znaczna większość pozostała poza kompletami. Wpłynęły na to niewątpliwie trudności gospodarcze, ale obok tego występują i inne czynniki. Wielu chłopców i dziewcząt, pozbywszy się wszelkich krępujących ram życia szkolnego, chce teraz w pełni używać swobody pojętej w swoisty sposób. I znowu występują wszelkie ciemne strony życia przedwojennego, oczywiście bardzo silnie wzmożone. A więc przede wszystkim rozwydrzenie seksualne. Poza tym dążenie do zabawy. W bardzo wielu wypadkach młodzież stosunkowo słabo odczuwa swe obecne poniżenie i przedziwnie łatwo godzi się z sytuacją pragnąc się do niej dostosować. Najbardziej może daje się odczuć słaba odporność moralna. Młodzież wstępuje chętnie do podejrzanych organizacji w rodzaju „13” lub „Pogotowia [Ratunkowego]”*, nie liczy się z ich charakterem. Chodzi jej o zdobycie pewnych świadczeń, zarobków, wreszcie o zabezpieczenie się przed obozami pracy. Trzeba podkreślić, że do tych organizacji [11] spieszy na ogół młodzież zamożniejsza, a więc taka, której warunki życiowe nie zmusiły do szukania środków utrzymania. Wstępuje się tam po to, aby zdobyć środki na „wesołe życie”. Zauważyłem, że jedną z plag demoralizujących młodzież jest jej udział w handlu. W wielu wypadkach rodzice, zmuszeni ciężkimi warunkami, zaprzęgają swych synów i córki do pomocy w drobnym handlu. Znam bardzo zdolnych młodych chłopców w wieku około 14 lat, których te zajęcia tak zaabsorbowały, że stracili zainteresowanie dla innych spraw i zupełnie zatrzymali się w rozwoju. Ich poziom moralny znacznie się obniżył, w zetknięciu z dorosłymi kupcami nauczyli się szwindelków. Jest to zjawisko niebezpieczne, któremu się jednak w obecnych tragicznych warunkach życiowych nie można przeciwstawić. Tak więc wojna pogłębiła jeszcze bardziej kryzys moralny i intelektualny istniejący już wcześniej. Chłopcy i dziewczęta, których znam od czasów przedwojennych, na ogół bardzo się zdemora-