Żydzi i Polacy. Asymilatorzy i neofici [47] 411
A przecież należy im dopomóc.
Mówi się już o czym innym. Zdaje się, że o sprawie tej zapomniano. Jednak — myśl pracuje nadal.
Pukają — wchodzi sąsiadka — Irena. Jej wiecznie śmiejące się oczy, zatroskane. Jeden z bliskich jej sąsiadów (wyższy urzędnik państwowy — myśliciel — poeta), wyjeżdżając z Warszawy w czasie działań wojennych, pozostawił pod jej opieką swoje 3–pokojowe mieszkanie. Są tam przedmioty o dużej wartości, w szczególności bezcenna biblioteka. Idą słuchy, że takie lokale będą zajęte przez Zarząd Miasta. W obawie, że wsadzą tam osoby nieodpowiednie radzi się nas — co zrobić, jak mieszkanie zabezpieczyć.
Jednocześnie spojrzeliśmy na siebie. W umysłach naszych świta myśl: Gdyby tak można było tych pogorzelców tam umieścić.
Ale nie są członkami Spółdzielni.
Dzielimy się z panią Ireną naszą sprawą. Irena podchwytuje to. Radzi, abyśmy podali w Spółdzielni, że wspomniani pogorzelcy są naszą bliską rodziną, gdyż są Żydami tak jak my7. Ona zaś postara się, aby im przydzielono mieszkanie — oczywiście — jeżeli my za nich odpowiadamy. I tak też się stało.
[6] Po 3–ch dniach zajechali dorożką: dwoje stroskanych, załamanych na duchu staruszków (przed miesiącem jeszcze dobrze usytuowanych) z córką i dwiema walizkami, w których było trochę rzeczy uratowanych, czy już przez bliskich podarowanych.
Pierwsza noc. Nowy kłopot. Nie mają pościeli. W pokojach im oddanych jest tylko jedno łóżko. Narada z sąsiadkami. Jak dopomóc tym ludziom. Z przeprowadzonych na terenie osiedla zbiórek korzystać nie mogą — nie są członkami Stowarzyszenia Lokatorów „Szklane Domy”8. Specjalnej dla nich zbiórki w tej chwili zrobić nie można. Zbyt późna pora. To, co się samym dało, jest za mało.
Postanawiamy zwrócić się do pani Si. kierowniczki Punktu Ratowniczo — Sanitarnego, pod której opieką pozostały ze zbiórek wrześniowych dla rannych, pościel, bielizna, a nawet duże łóżko polowe.
Ale, czy ona da. Może odmówi. W każdym razie należy iść. Idziemy do niej. Ku mojemu zdumieniu, pani Si. natychmiast wstaje od stołu (jadła kolację), bierze klucz od Punktu i idzie po potrzebne rzeczy. Wydaje: łóżko, pościel na 2 osoby,
* Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa — Spółdzielnia mieszkaniowa założona w 1921 roku na Żoliborzu w Warszawie głównie z inicjatywy działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej. WSM wybudowała też kolonię domów na Rakowcu, przy ulicy Pruszkowskiej.