Żydzi i Polacy. Asymilatorzy i neofici [53] 443
z czasów BBWR75, jeden z bardzo walecznych legionistów, pułkownik M–ki chodził zupełnie rozbity, tym bardziej, gdy czytał w pismach endeckich i oenerowskich76 ostre artykuły przeciwko żonie swojej mechesce gorliwej katoliczce, dyrektorce państwowego gimnazjum. Jednak gdy zachodziła potrzeba, zakłady przemysłu zbrojeniowego powoływały neofitów oraz Żydów na wysokie stanowiska. Żydzi ci musieli przyjmować chrzest. Gdy w ostatnim okresie przedwojennym, od kwietnia, rozpoczęło się fundowanie przez przemysł i handel sprzętu zbrojeniowego mechesi i asymilatorzy nie wykazywali, gdy chodziło o ich kieszeń, takiego wysiłku jak przeciętni Żydzi. Na ogół neofici z drugiego pokolenia, chociaż nie należeli do Ozonu, wykazywali silny antysemityzm. Przykładem tego było stanowisko dyrektorów Pocisku77, którzy będąc już z drugiego, względnie pierwszego, pokolenia chrześcijanami nie przyjmowali Żydów jako dostawców. Obóz asymilatorski, nie zwracając uwagi na nastrój wybitnie wrogi w sferach rządowych, urządzał manifestacje patriotyczne, które nie ściągały wcale szerszych kół ze społeczeństwa żydowskiego, a przez czynniki rządowe były wprost ignorowane. Manifestacja ku czci 25–lecia śmierci Wohla78była bardzo nieliczną i brało w niej udział zaledwie kilkadziesiąt osób.
Nastąpił pamiętny miesiąc, sierpień 1939 roku. Nastawienie antysemickie trochę osłabło, a pomimo tego chrzty były na porządku dziennym. Chrzest przyjmowali ludzie nie [tylko] ze sfer asymilatorskich — piszący ten referat miał listę tych, którzy występowali z żydostwa. Neofici mieli imiona jak Moszek [i] Chaja, co wskazywało wyraźnie, że nie pochodzili ze sfer asymilatorskich, gdyż te od blisko
75 lat dawały imiona polskie swym dzieciom. Wybuchła wojna. Warszawa została zajęta przez władze okupacyjne. Zaraz nastąpiły represje przeciwko Żydom. Część finansjery i inteligencji już podczas pamiętnych dni września opuściła stolicę, wśród nich neofici i asymilatorzy. Niemcy wprowadzili ustawę na wpół rasistowską, lecz asymilatorzy licząc na to, że nie były u nas dokładnie prowadzone akta i metryki, przyjmowali chrzest. Pamiętam, gdy prowadziłem akcję na rzecz Ż.S.S. i wchodziłem
