RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Getto warszawskie

strona 478 z 597

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 478


Żydzi i Polacy. Asymilatorzy i neofici [53] 451

było żadnej manifestacji na jego pogrzebie. A gdyby umarł w czasach normalnych pogrzeb jego byłby potężną manifestacją polsko–żydowską”. Odpowiedziałem, że przed wojną byłoby to niemożliwe, gdyż atmosfera stosunków polsko żydowskich tak zaostrzonych przez ohydną taktykę Ozonu zamiar ten by udaremniła. Doktorowa odpowiedziała mi, że istniała przed wojną grupa demokratyczna. W odpowiedzi na [to] wskazałem, że grupa ta jest tylko nieliczną warstwą niewielkiego grona inteligencji polskiej, a wpływu żadnego nie posiada. Nie otrzymałem na to odpowiedzi. Podczas wojny stykałem się z nią kilkakrotnie, lecz o sprawach politycznych nie mówiłem, była zaabsorbowana chorobą męża. Dopiero po nastaniu gheta, kiedy opuściła swoje dawne mieszkanie, zaczęliśmy mówić na temat kwestii żydowskiej. Zaszła w niej duża zmiana przekonań. O syjonizmie, o którym mówiła dawniej z przekąsem, zaczęła mówić z uznaniem. Nadmieniła, że po wojnie odbędzie się wielka emigracja do Palestyny i cała młodzież wyruszy. „Palestyna ma przyszłość” powiedziała pani doktorowa. Gdy zagadnąłem ją, jak przedstawia sobie po wojnie s[to]sunki polsko–żydowskie, nie otrzymałem odpowiedzi. Za to ja sam opowiedziałem, [9] j[ak]ie panują nastroje w społeczeństwie polskim względem Żydów — podjudzanie okupantów przeciwko Żydom, aby w ten sposób ratować siebie. Przyznała mi rację, ale nadmieniła, że istnieje inteligencja polska, która takich ohydnych czynów nie aprobuje i na niej kładła nadzieje powojenne. Co do stosunków w ghecie, skarżyła się jak wsz[y]scy asymilatorzy na brak etyki kupieckiej wśród kupiectwa żydowskiego. Ten zarzut słyszałem wszędzie. Najdłużej i najobszerniej mówiłem w kwestii żydowskiej z najpoważniejszym przedstawicielem asymilacji, red. St. L — — — — — — –em87. Potomek znakomitej rodziny żydowskiej o ładnej tradycji polsko–żydowskiej, syn poważanego lekarza, wybitnego filantropa i ongi czynnego działacza asymilatorskiego, od najmłodszych lat brał mój rozmówca udział w ruchu asymilatorskim i niepodległościowo polskim. Jako uczeń organizował strajki szkolne w roku 1905. Był jednym z aktywnych członków P.P.S. oraz tajnych organizacji Strzeleckich. Przez chorobę piersiową nie był w Legionach Piłsudskiego, ale brał za to bardzo aktywny udział w dziale prasowym P[olskiej] O[rganizacji] W[ojskowej].88 w okresie okupacji niemieckiej. W roku 1915 zorganizował asymilatorską organizację młodzieży Żagiew89 oraz skauting asymilatorski pod nazwą imienia Berka Joselewicza90drużyny harcerskie młodzieży polskiej wyznania mojżeszowego. Był współredaktorem tajnego pisma asymilatorskiego p[od]