Żydowska Służba Porządkowa [68] 513
kowi”, tak, że niczego przy niej nie znaleźli. Większość oskarżonych została skazana na śmierć, Bela cudem jakimś dostała najłagodniejszy wyrok, „tylko” 3 lata więzienia, co w warunkach tak strasznych, jakie panowały w więzieniu równało się niechybnej śmierci z choroby, lub głodu... Wróciła do więzienia. Wśród więźniów wiele było wypadków śmierci głodowej, nie mówiąc już o epidemii. Pewnego razu przyszła do celi nowa aresztantka, 17–letnia piękna dziewczyna, Maniusia Frydman, prawie zupełnie nieprzytomna. Złapano ją po drugiej stronie. W komisariacie zgwałcili ją żandarmi, a po dokonaniu haniebnego czynu, posłali ją do więzienia. Przez cały czas pobytu w więzieniu podlegała gwałtownym atakom. [20] Ciągle krzyczała: „krew”, „dziecko”, wylatywała z celi, nocami dostawała wstrząsów nerwowych, nie dawała im spać. Przyjechał specjalnie lekarz niemiecki, stwierdził, że to prawda i przyrzekł natychmiast zwolnić zaaresztowaną. Ale widocznie interwencja lekarza niemieckiego zdała się na nic. 9 stycznia więźniowie dowiedzieli się, że zostaną zwolnieni po spłaceniu kontrybucji 1½ miliona złotych37. Bela zwolniona została dopiero 10 kwietnia wraz z grupą liczącą 240 osób38. Była to już druga partia zwolnionych39. Wśród ułaskawionych znalazły się nazwiska kilkudziesięciu umarłych więźniów40. I trupy te też doczekały się ułaskawienia! Do 240 więźniów, wygłodniałych, ledwie utrzymujących się na nogach przemawiał Czerniaków. Mówił, żeby więcej nie przechodzili na „drugą stronę”, bo już więcej [21] „aktów łaski” nie będzie. Teraz wychodzą przez bramę na ulicę, ale następnym razem, gdy się tu znajdą wyjdą tą bramą (tu Czerniaków wskazał palcem na bramę prowadzącą na plac egzekucyjny). Każdy z ułaskawionych otrzymał bochenek chleba i paczuszkę cukierków wraz z „zaświadczeniem o zwolnieniu”, które brzmiało” „Zaświadcza się, że Kaselberg vel Kociołek Bajla córka Lejzora i Gliki ur. 8.2.1925 została w dniu 10.IV.1942 zwolniona z Aresztu Centralnego Służby Porządkowej Rady Żydowskiej w Warszawie na skutek aktu łaski gubernatora z 9.1.42 r. Kierownik (Podpis nieczytelny)”. Bela ledwie dowlokła się do domu. Z powodu wycieńczenia, nogi odmówiły posłuszeństwa. Odzwyczaiła się od chodzenia. Przy tym silnie kaszlała, trudno było oddychać, ciężar przytłaczał piersi. W głowie szum. Położyła się do łóżka. [22] Zmierzyła gorączkę. Termometr wskazał 39˚. Gruźlica?!
Pierwsze dni „wolności”... z aktu łaski...