RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 136 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 136


„Dror”, nr 6 [3] 87

…nasze święta pokazują: jesteśmy młodzi, z nami rozpoczyna się nowa przyszłość, wielka przyszłość socjalizmu.

Maks Adler215

* * *


Jesteśmy ostatnim pokoleniem zniewolenia, i pierwszym wyzwolenia.

Nachman Syrkin216

[6]–[8] [Artykuł Mosze Bejlinsona „Pierwszy maja”, wydrukowany również w polskim tłumaczeniu w „Dror-Wolność”, gdzie go zamieszczamy (zob. dok. 4, s. 1–2)].

[8 cd.] Wiosna

Natura przebudzona. Powietrze staje się delikatniejsze. Słońce rozpieszcza jak wierna matka. Drzewa przyozdabiają się swymi wspaniałymi strojami. Rzeka odzyskuje swą naturalną wartkość. Człowiek spaceruje majestatycznie między lasem i rzeką, spogląda na słońce, myśli o pięknie drzewa, czuje… Cóż może człowiek dziś czuć? Z uczuć biorą się momentalnie myśli, myśli atakują usta, by szeptać w ciszy klątwę. Przeklęty niech będzie świat z całym jego pięknem.

Świat, matka wszystkich ludzi. Trzyma ludzi na swym łonie. Wychowuje ludzi w pięknie i luksusie. Świat pokazuje człowiekowi całe swe bogactwo, lecz daje tylko temu, komu zechce. To, co najbardziej elementarne dla ludzi, co nie kosztuje żadnych pieniędzy – słońce, nie chce w żaden sposób przeniknąć do biednego tragarza, robotnika w piwnicy. Także słońce, wydaje się, ma swych uprzywilejowanych. Powietrze, które świat ma w tak ogromnej ilości, które zdaje się być wszędzie, nie chce w żaden sposób przeniknąć do małego mieszkanka na strychu, gdzie dusi się grupa ludzi. Fałszywa matka ten świat, przeklęta niech będzie ze swą sprawiedliwością.

Gdy dziecko ma powód, by złościć się na mamę, urasta to do największej nienawiści na świecie. Kiedy matka skarci, boli bardziej, niż gdyby zrobił to obcy. Żadna jednak nienawiść tak szybko nie znika, jak nienawiść do matki. Przecież to mama. Odchodzą gorące myśli. Dziecko ogląda się dokoła i widzi, że matka wcale nie jest winna bólu. Jacyś obcy zbóje napadli i zabrali jej wszystko, co posiadała. Zbójcy marnotrawią dobytek, kto silniejszy, ten ma więcej, kto słabszy, nie ma nic.

Świat matek nie jest winien cierpienia ich dzieci. Natura nie rozróżnia między ludźmi, daje wszystkim równo pełną ręką. Słońce wylewa swe promienie wszystkim stworzeniom na ziemi. Powietrze prosi każdego: wdychaj, ile tylko możesz. Wszystkie bogactwa natury wolne są dla wszystkich ludzi, lecz przeklęci zbójcy wszystko zniewolili i dzielą między siebie wszelkie dobra.