RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 143 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 143


94 „Dror”, nr 7–8 [3]

Niektórzy z tego grzęzawiska uciekli, inni w grzęzawisku tym pozostali. Chaluc grzęzawisko to osuszał.

Wyrósł on z głębokości ludu. „Późny syn, ale dojrzały”. Ruch taki wynikał z potrzeb ludu jako jego życiowy sok.

Chaluc nie bał się patrzeć na rzeczywistość, gorzką żydowską rzeczywistość, taką, jaką ona jest. Oddychał powietrzem Brenera.

[6] Na ulicy pięknie opowiadano o nowych czasach i nowych ludziach. Menachem Mendel już zmarł. Narodził się spekulant rajami233. Dawny próżniak odszedł gdzieś do bet hamidraszu za piec, ale Fligelman wyszedł na żydowską ulicę234.

Niektórzy wierzyli w mesjańską rewolucję, inni w mesjańskie deklaracje, a jeszcze inni pluli na siebie i na wszystko. „Hechaluc” nie wierzył w to, w co inni wierzyli, a wierzył w to, w co inni zwątpili.

* * *

Nowością „Hechaluc” był czyn. Drogą – wewnętrzna rewolucja, wewnętrzny przełom. Ruch wytyczał pierścień za pierścieniem, dzieło rosło cegła za cegłą. Jednostka musiała jednak zaczynać od początku. Tu przyszło toczyć najcięższą walkę w świecie, walkę z samym sobą. „Hechaluc”, który odrzucił pompatyczne mowy w stylu „Niech żyje naród”, otwartymi oczyma spoglądał na rzeczywistość. Dostrzegał upadek i poniżenie narodu. Tylko ten, kto zaczerpnął z wątpliwości Brenera, mógł także wznieść się do jego wiary. Rzeczywistość stała otworem, poraniona, opłakana. Ale nie wszystko było stracone. Przyszłość może należeć do nas pod warunkiem, że będzie siła, że będą chaluce. Niech zbudzą się potencjalne, drzemiące w narodzie siły, niech powstanie żydowska młodzież. Jeśli nie przewartościujemy dotychczasowych wartości235, jeśli nie odrzucimy tej przez pokolenia narosłej w nas psychologii gettowej, naszego całego stylu życia, życiowej filozofii – pozostaniemy tacy, jak byliśmy. Żadna rewolucja nam nie pomoże. Można być i rewolucyjnym kupczykiem, można się wyprzedawać z całego narodowego bagażu. Kraj też nie zostanie przez nikogo dany w prezencie. Kraj musi być zdobyty pracą. Na to potrzebna jest młodzież. Młodzież zdolna do czynu i gotowa do pracy.

Powstał ruch dla urzeczywistnienia.

* * *

Zasada Hechaluc jest prosta i ma prosty cel. Drogę urzeczywistnienia – twardą i ostrą. Drogę poprzez siebie samego. Hechaluc uczył młodzieńca, jak stać się robotnikiem. Rzemiosło, „wstyd w rodzinie” – stało się kultem. Jednostka zostanie wyzwolona przez pracę. Naród przez pracę zostanie oswobodzony. Praca winna stać się treścią