RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 157 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 157


108 „Dror”, nr 7–8 [3]

[19] W chwili obecnej

Jakie są nasze zadania odnośnie do żydowskiego życia? Czego powinniśmy uczyć młodzież żydowską?

Przede wszystkim o nas samych. Nie możemy stracić naszego ideowego oblicza. Musimy wytrwać jako ruch ideowy – to prawda, w chwili obecnej mało jest ludzi, którzy za ważne uznają utrzymanie idei i działalności ideowej. Trzeba, wielu powiada, schować idee w głębi duszy. Obecnie należy tylko martwić się o przetrwanie, przetrzymanie czasu nieszczęść.

Ci, którzy tak myślą, popełniają w swych rozważaniach i czynach błąd. W idei widzieliśmy syntezę, połączenie realnych, obecnych potrzeb z pragnieniem ulepszenia ludzkiego życia w przyszłości. Jeśli przy działalności ideowej powstaje konieczność, by zapomnieć o tym, co konkretne, realne – czy wówczas nie należy postawić dużego znaku zapytania i powątpiewać, czy nie ma podstawowego błędu w takiej drodze? Dzięki temu, że zawsze w ten sposób rozumieliśmy działalność ideową, możemy dziś pozostać naszej drodze wierni. W realnym życiu zawsze bowiem znajdziemy jakąś przeszkodę.

Wspieramy się z jednej strony na możliwościach rozwojowych, a z drugiej na przeszkodach. Staramy się przeciągnąć łącznik277od przypadku negatywnego do pozytywnego, od najgorszego do najlepszego, by przez niego szedł prąd, ożywczy i odświeżający. Prąd ten należy odpowiednio ukierunkować. Nie idziemy przeciw niemu – nasze idee mogłyby się bowiem zamienić w utopię.

Jeśli wspieramy się na młodzieży, to nie dlatego, że ma ona skłonność do abstrakcji. Naszych rezerw nie czerpiemy spośród młodzieży, która miałaby posłużyć za ofiarę. Nie żądaliśmy żadnych ofiar. Żądaliśmy odwagi, śmiałości i zuchwałości, które są nam potrzebne, by zerwać z obecnym życiem i szukać nowego. Szukaliśmy charakterów, silnej woli, poczucia odpowiedzialności i to można znaleźć w różnych warstwach młodzieży.

Nie zrezygnujemy z tej części młodzieży, która nie może stale i regularnie przychodzić na pogadanki i zebrania z powodów materialnych. Nie odepchniemy głodujących dlatego, że myślą oni o uciszeniu głodu. Musimy myśleć o ulżeniu ich doli i umożliwić im pójście naszą drogą. W nasze szeregi przyjmujemy wszystkich, którzy gotowi są pójść drogą urzeczywistniania. Nie bierzemy za złe tego, że ktoś stał się syjonistą, socjalistą i chalucem – gdy motywacją był głód. Jeśli ktoś ma siłę odnaleźć tę drogę wśród głodu i cierpienia – musimy to szanować i pójść tą drogą razem.

Idziemy drogą, która wiedzie do pracy i wolności, drogą wyzwolenia i pracy. Nie możemy czekać na rewolucję z założonymi rękami. Największe nawet potrzeby, które może zaspokoić rewolucja zewnętrzna, poza nami, nie zwalniają nas z obowiązku przeprowadzenia naszej wewnętrznej rewolucji, która musi zmienić wygląd naszego życia.

Ciąg dalszy na stronie 21

[21] (Ciąg dalszy ze strony 19)

Musimy stać się ludźmi pracy, musimy znaleźć dla siebie miejsce między masami robotniczymi na świecie, musimy wywalczyć sobie pozycję, która zapewni nam pełne prawa ludzkie, prawa do społecznej i narodowej wolności. Gdy tylko mamy możliwość zbliżyć się choć o jeden krok do celu – nie wolno nam czekać na lepsze czasy.