RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 176 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 176


„Dror”, nr 7–8 [3] 127

Po trzech dniach
zrobili pogrzeb.
Miał szczęście Herszele –
Ładnie było na dworze.

Chodź, Herszele, Herszele,
wyjdź z trumny otwartej,
deszcz dzisiaj nie pada –
więc pościć ci warto.

Lecz Herszl nie wyszedł,
nie pokazał się więcej,
pozostawił po sobie
tysiąc swoich wierszy.

Jego synek mały
za ojca odmówił kadisz
– z nowymi łzami –
Tischadesz, tischadesz!322

Na sidur otwarty
łzy czyste, gorące –
spadały jak perełki,
jak wierszy Herszla tysiące.

Córeczka nie płacze,
kadiszu nie zmawia –
komu, komu Herszele,
tutaj pozostawiasz:

Tysiąc wierszy,
żonę, dwójkę dzieci
i – tu, na cmentarzu –
to słońce co świeci?323.

Ch. Goldberg324