RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 188 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 188


„Dror”, nr 7–8 [3] 139

Stoją za nim mniejsze lub większe kręgi w partii, rządzie, sztabie generalnym i w narodzie. Odtrąbienie zwycięstw nie zdołało zatuszować wewnętrznych tarć, które będą się coraz bardziej i bardziej powiększać wraz z każdym następnym krokiem i z powodu nieosiągalnego, a przez Hitlera obiecanego, pokoju. Pierwszym sygnałem wewnętrznej walki była rzeź 30 czerwca 1934, gdy zastrzelony został Röhm i jego towarzysze359. To wydarzenie pozostało jednak tylko epizodem. Były to lata miodowe hitleryzmu i także czas pokoju. Obecne wydarzenia są z pewnością dokładnie przygotowane i mają szanse stać się więcej niż epizodem. Wydarzenia te wyrosły z problematyki wojennej, z paradoksu szybko osiąganych zwycięstw i długiej wojny z wątpliwym zwycięstwem.

Po wewnętrznym konflikcie w obozie narodowo-socjalistycznym klasa robotnicza i dążące do wolności narody b[niewiele powinny]b [?] oczekiwać, jest to bowiem walka bratobójcza, bez jakichkolwiek progresywnych idei czy haseł. Walka klik może tylko wnieść demoralizację i złamać zdolność bojową hitleryzmu. Gdy generał w Afryce Północnej pewnego pięknego ranka [nie] wypełni instrukcji, gdy admirał floty czy gubernator w okupowanym kraju będzie zdezorientowany i nie będzie wiedział czyim rozkazom się poddać, wówczas wybije godzina rewolucji. Wrzenie społeczne doprowadzi do militarnego i politycznego załamania Niemiec. Uczyni też ono jednak niemożliwym zwycięstwo londyńskiego City360. W tym momencie klasa robotnicza będzie musiała zatroszczyć się o to, by ci, którzy tę wojnę rozpoczęli, nie zawarli żadnego pokoju. Pokój musi zostać zawarty przez klasę robotniczą dziś jeszcze wrogich sobie krajów. Klasa burżuazyjna i kapitalistyczna nie jest w stanie zawrzeć wiecznego i uczciwego pokoju. Każdy pokój zawarty nie przez proletariat będzie pokojem wersalskim, pokojem gorączkowych przygotowań do światowej rzezi.

[54] Człowiek – „Ubiegłej nocy wrogie samoloty zbombardowały kilka miast, nie osiągając celu. Żadne obiekty gospodarcze i militarne nie zostały zniszczone. Trafionych zostało tylko kilka budynków mieszkalnych i szpitale. Duża liczba osób została zabita lub poraniona”. Tak mniej więcej brzmią komunikaty wojenne obu walczących imperializmów. Jeśli pod zapadłymi ruinami znajdują się tylko zmiażdżone ludzkie ciała i słychać tylko jęki konających, zasypanych ludzi, bombardowanie się nie powiodło. Gdy padające belki zdruzgotanych budynków pociągają za sobą na wieczność dziecko ssące matczyną pierś i oboje znajdują śmierć pod gruzami i kamieniami, to jeszcze wrogie bombardowanie nie osiągnęło swego celu. Tak dzisiejsi władcy świata obniżyli wartość człowieka do najniższego poziomu. Każda maszyna czy pozycja polowa jest święta, droższa niż niewinni ludzie, kobiety i dzieci. Imperialiści wszystkich kolorów zamienili człowieka w zwykłe narzędzie w rękach bandy baronów, pragnących złota i szukających zysków. Cały cel wojny to nic więcej jak dziki pościg za jeszcze większą ilością złota, surowców i terytoriów. Do tego celu biegną przywódcy wojny ponad