RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 189 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 189


140 „Dror”, nr 7–8 [3]

ciałami milionów ludzi. Ludzkie ciała służą za dywany, po których kroczą błyszczące buty magnatów i zdegenerowanych generałów. Człowiek nie jest szanowany wedle swej prawdziwej, naturalnej wartości, dzięki której i dla której wszystko istnieje. Oni wymienili człowieka na mięsny banknot, na którym leżą, jako depozyt, złoto, maszyny i samoloty. Kto ma więcej armatniego mięsa, kupuje sobie na wojnie więcej bogactw. Lecz najważniejsze nie jest to, co pośrodku, banknot, lecz jego pokrycie. To po co oszczędzać ludzi? Przecież jeden samolot wart jest więcej niż tysiące ludzi. Taka jest wartość człowieka w porządku kapitalistycznym. Stale przecież kapitalistyczni ekonomiści twierdzili, że wojny są potrzebne, bo na świecie jest za dużo ludzi361. W każdym kapitalistycznym przedsięwzięciu każda prosta maszyna jest przecież bardziej szanowana niż dziesiątki robotników. Wojna ta jest najbardziej jaskrawym dowodem, jak kapitalizm niszczy wielki rezerwuar ludzi, którzy chcą pracy i chleba, czego obecny porządek dać im nie może. „Rozwiązuje” się te wszystkie ludzkie problemy rzekami krwi, zniszczonymi miastami i wioskami, sianiem demoralizacji i epidemii. Kilka pokoleń będzie musiało przeminąć, aż zniknie z ludzkiej psychiki – jakkolwiek paradoksalne by to nie było – postrzeganie człowieka w sposób mechaniczny. Ruch socjalistyczny stawia człowieka pośrodku wszystkiego. Człowiek winien otrzymać lepszy świat362.

Na naszym własnym froncie – fala zniszczenia przenosi się z jednego kraju do drugiego. Po rozmowach Hitler–Darlan363 syryjskie lotniska stają się bazą dla niemieckiej floty [powietrznej]. Niebezpieczeństwo zbliża się do Erec Israel. Na wszystkich frontach świata składamy swe ofiary. We wszystkich okupowanych364 krajach mamy do czynienia z upadkiem, ale na żadnym froncie nie będzie się nasz los decydował tak, jak tu, przy bramach do Kraju. Ponad 50 lat żydowskiej pracy w Kraju musi być bronione wszystkimi siłami. Hagana, ruch chalucowy w Kraju, cała żydowska społeczność, staną się jednym wielkim obozem obronnym przeciw wrogowi. Nie dla Anglików będzie nasza walka. To obrona Erec Israel, który zdobyty został naszą pracą. Każde miasto będzie twierdzą. Każda kolonia punktem militarnym. Bojownicy – nową Masadą ludzi pracy i Hagany. Z hiszpańską dewizą „No pasarán”365. Oni nie przejdą.

A. Domski366