„Jedies”, nr 5 [6] 201
Chodel. W pierwszej dekadzie miesiąca maja miała miejsce w miasteczku rzeź ludności żydowskiej. W samym mieście było wielu zabitych, a większa część została wywieziona w nieznanym kierunku.
Sielce, Wojsławice, Wólka Leszczańska, Kumów (wszystkie miasteczka w okręgu lubelskim). Wszyscy Żydzi z tych miejscowości zostali zebrani w jednym miejscu, skąd zabrano ich do Chełma. Po drodze żandarmi zamordowali 600 osób.
Otwock. Zaraz po Pesach Niemcy zaczęli dzikie łowy na otwockich Żydów, które trwały z przerwami do Szawuot. Wyłapano na ulicach i w domach ponad 500 Żydów i wysłano ich do Treblinki, do obozu śmierci. (W Treblince są dwa obozy: obóz pracy i obóz śmierci)548. Część Żydów wysłano do obozu pracy. 12 Żydów zamordowano w samym Otwocku za przekraczanie bez pozwolenia granicy getta albo z powodu „wykręcania” się od pracy. Pierwszą kategorię „przestępców” zabijał komendant Otwocka Schlicht549, drugą – szef Arbeitsamtu Dietz550.
Będzin. Z Będzina donosi się, że zaczęły się duże wywózki żydowskiej ludności z Będzina i sąsiednich miast. W chwili obecnej wywożone są tylko pewne kategorie Żydów. Szczegółów brak. Atmosfera w mieście jest bardzo napięta.
Kronika warszawska
Ostrzeżenie! Do Warszawy przyjechał pociągający za sznurki wśród żydowskich gestapowców w Lublinie niesławny Szmaja Grajer551. Ostrzegamy żydowską ludność przed tym osobnikiem.
Niemcy zatrudnili nowych 76 żydowskich szpicli, którzy są już na usługach gestapo. W najbliższych dniach ma zostać zatrudnionych 500 nowych żydowskich policjantów, których zadaniem będzie pilnowanie bram i zwalczanie przemytu552. Nowi policjanci mają zostać zobowiązani do zapłaty swoją głową za nienależyte wykonywane obowiązków. W Wilanowie, za Warszawą, jest obóz pracy, gdzie znajduje się ponad 200 Żydów. Większość z nich pochodzi z Falenicy. Żydzi pracują przy melioracji, stojąc do połowy w wodzie.
W Warszawie, po żydowskiej stronie, ma powstać fabryka broni, w której będą pracować Żydzi. 8 żydowskich instruktorów szkolonych jest po drugiej stronie. Przy tym zapowiedziano im, że zapłacą głową w wypadku, gdy przekażą komuś szczegóły swojej pracy. Do zatrudnionych przemawiał szef urzędu pracy Ziegler553i obiecał im
