„Z problematyki ruchu...” [7] 289
[[6]] pusta
[[7]] PROBLEMY IDEOLOGICZNE [[8]] KU PRZYSZŁOŚCI
[s. 8–10, s. 9 i 10 numerowane]
[Przedruk ze „Słowa Młodych”, dok. 8, nr 6–7 (20–21), s. 1–2].
[11] PRÓBY DZIEJOWE
Przed oczyma naszego pokolenia rozgrywa się wielki dramat historyczny z szybkością filmu, w którym obraz mija za obrazem niemal bez przerwy. Im szybciej następują po sobie te obrazy, tym większa nasza ciekawość i silniejsze nasze zniecierpliwienie, tak że każda choćby najmniejsza pauza wyprowadza nas z równowagi. Ten niebywały dotychczas pęd historii dostarcza nam odpowiedzi na niejeden problem, nad którym rozprawialiśmy przez długie lata.
Dwa pokolenia, a może i więcej sprzeczały się o to, czy pojęcie galutu to tylko przesąd, względnie nieporozumienie, czy też odpowiada ono rzeczywistości – czy istnieje zasadnicza różnica między losem Żydów a losem innych narodów, czy nie. Przeżycia nasze pod reżimem hitlerowskim powinny otworzyć każdemu oczy na to, że różnica jest niewątpliwie fundamentalna. Przeżywamy obecnie przecież galut w formie jak najbardziej skondensowanej. Dziesięć czy więcej narodów europejskich jęczy w tej chwili pod butem hitlerowskim. Lecz getto, żółte łaty i cały ten system pastwienia się, który dobrze znamy – wszystko to przeznaczone jest tylko dla jednego narodu, bo ten tylko jeden żyje w galucie.
Kwestia stosowania innej miary dla Żydów nie zrodziła się dopiero w obecnej wojnie i nie hitleryzm ją stworzył. Jest ona wieczną, tak jak diaspora nasza. Czuliśmy tę podwójną miarę zawsze, aczkolwiek nie wszędzie z tą samą intensywnością. Hitleryzm tylko w sposób bardziej okrutny wyjaskrawił, zaostrzył ją i zmie[12]nił podczas wojny w katastrofę dla nas.
Niegdyś mówiono, że antysemityzm jest „tylko” środkiem do odwrócenia uwagi mas od ich istotnych bolączek, potrzeb, żądań, wzburzeń itd. To jest prawdą.
Mówiono też, że antysemityzm wzmacnia się „tylko”, gdy zjawia się bezrobocie, gdy gdzieś „ciasno się robi”, ale tam, gdzie istnieje możność zarobkowania dla wszystkich, odczuwa go się bardzo mało albo w ogóle nie. I to prawda.
Dziś się mówi: regime hitlerowski posługuje się Żydami dla ogłupienia mas niemieckich. Przy pomocy pochlebstw i drogą sugestii wytwarza się w nich mniemanie, że one są
„najpiękniejsze i najlepsze” na świecie. Krzywdzi się i poniża Żyda dlatego, aby tłum niemiecki mierzył swoją urojoną wyższość według żydowskiego poniżenia. Może hitleryzm ma i inne wyliczenia, niemniej jednak pewnym jest, że musi mieć żydowskie cierpienia, żydowski ból i żydowską krew dla jakichś swoich celów – i nieważnym dla nas jest, jakie to są cele. Powiedzmy nawet, że dla zaspokojenia również sadystycznych uczuć.
Prawda, wszystko prawda!
To wszystko jednak nie jest odpowiedzią na nasze podstawowe pytanie, które brzmi: dlaczego inny naród nie jest „środkiem” do odwracania uwagi od siebie i swoich