Wstęp XXXVII
przyjacielskich stosunków”. W 11 numerze „Słowa Młodych” oddano hołd postaci Chaima Arlozorowa, współzałożyciela partii Hitachdut. W przedrukowanym w gazecie wstępie Arie Tartakowera do wydanych przed wojną pism Arlozorowa czytamy, że naczelną, wciąż domagającą się realizacji ideą Arlozorowa było „popieranie arabskiego ruchu postępowego, tworzenie wspólnych instytucji gospodarczych, nawiązanie kontaktu z sąsiednimi krajami arabskimi oraz popieranie ich tendencji wyzwoleniowych, wyszkolenie kadr młodych inteligentów żydowskich i zaznajomienie ich z kulturą arabską, by mogli służyć jako pomost między dwoma narodami”. Kiedy jednak czytamy tekst samego Arlozorowa, również opublikowany w „Słowie Młodych”, nie sposób nie dostrzec, że jego stosunek do Arabów jest pełen nieufności, że myśli on w kategoriach dwóch całkowicie odrębnych społeczności skazanych na rywalizację, którą z pragmatycznych względów należy tonować. Być może więc nie powinien dziwić ostry, oskarżycielski ton, kontrastujący z tonem „Ojsdojera”, pojawiający się w artykule Dawida Sztejnberga, działacza Gordonii w getcie. Sztejnberg pisze tam o „ludności arabskiej, wśród której – przynajmniej do wybuchu wojny – hitleryzm zdobywał sobie z dnia na dzień coraz szersze rzesze zwolenników”123.
Zeev Sternhell, który z pozycji liberalnych i afirmatywnych wobec uniwersalistycznego dziedzictwa oświecenia poddaje bezwzględnej krytyce wszelkie formy poromantycznego woluntaryzmu, uznał dziedzictwo Gordona za niszczące dla lewicowego syjonizmu.124. W myśli Gordona Sternhell uwypukla pierwiastek nacjonalistyczny, złączony z całkowitym przekreśleniem doświadczeń diaspory. Tak ujęta filozofia Gordona miała odebrać lewicy żydowskiej w Palestynie możność nawiązania do elementów uniwersalistycznych, internacjonalistycznych, ogólnohumanistycznych, stanowiących wedle Sternhella sedno lewicowego projektu. Podobnie surowej analizie Sternhell poddał wcześniej myśl Sorela (a przez nią tradycję proudhonowską), którego duchowe pokrewieństwo z Gordonem nie ulega wątpliwości, widząc właśnie w tradycji francuskiego i włoskiego syndykalizmu podglebie ideologii faszystowskiej125. Choć odpowiedzi udzielane przez Sternhella mogą razić uproszczeniami, a jego brak słuchu w zetknięciu z jakąkolwiek formą krytyki oświeceniowego racjonalizmu nie budzi zaufania, problem, który stawia, wymaga niewątpliwie głębokiej refleksji.
Oprócz tekstów autorstwa redaktorów „Słowa Młodych”, Gellera i Ecka, oraz – oczywiście – przedruków pism Gordona, na łamach gazety szczególnie często pojawiają się artykuły Pinchasa Lubianikera (Lavona). Nie może to dziwić, skoro Lavon był założycielem Gordonii, organizatorem znacznej liczby jej lokalnych gniazd na terenie Polski przedwojennej, a przede wszystkim w latach trzydziestych i czterdziestych – naczelnym komendantem i głównym ideologiem. Pinchas Lavon (1904–1976) urodził się na terenie monarchii austro-węgierskiej, studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Działał początkowo w Haszomer Hacair, w 1923 r. zaczął organizować Gordonię we Lwowie, a następnie w całym kraju126. W 1929 r., wraz z pierwszą grupą